Świątek, numer jeden kobiecego tenisa, w tegorocznej imprezie na razie miała tylko jeden trudniejszy moment. Było to spotkanie z Naomi Osaką w drugiej rundzie. Japonka zawiesiła naszej tenisistce wysoko poprzeczkę, mając nawet piłkę meczową, ale ostatecznie przegrała po prawie trzech godzinach.Potem Polce grało się już zdecydowanie lepiej. W dwóch spotkaniach poprzednich rundach straciła tylko dwa gemy przeciwko Rosjance Anastazji Potapowej i Czeszce Markecie Vondroušovej, mistrzyni Wimbledonu z zeszłego sezonu i finalistce Rolanda Garrosa z 2019 roku. Rozstawiona z "trójką" Gauff nie poszła w ich ślady, ale w sumie była w stanie "ugrać" zaledwie sześć gemów. Roland Garros. Iga Świątek notuje świetne serie W pierwszym secie Polka zanotowała tylko dwa zagrania wygrywające, a w korzystnym rozstrzygnięciu tej partii wydatnie pomogła jej rywalka, popełniając aż 18 niewymuszonych błędów. Amerykanka w dodatku kiepsko serwowała. Trochę niepewności wkradło się na początku drugiej partii, kiedy Gauff prowadziła 3:1 z przełamaniem, ale następnie, do końca pojedynku, była w stanie zdobyć tylko jeszcze jednego gema. To było 12. spotkanie tych zawodniczek i 11. wygrana Świątek. Po raz trzeci zmierzyły się natomiast na kortach im. Rolanda Garrosa. W edycji 2022 Polka pokonała Amerykankę w finale 6:1, 6:3, a rok później w ćwierćfinale 6:4, 6:2. W sumie raszynianka wygrała już 20 kolejnych meczów w Paryżu, bowiem triumfowała tam w 2022 i 2023 roku, a wcześniej jeszcze w 2020, kiedy turniej, z powodu pandemii koronawirusa, przeniesiono na jesień. Z kolei w tym sezonie Świątek przegrała tylko jeden pojedynek na kortach ziemnych, w półfinale Stuttgartu z reprezentantką Kazachstanu Jeleną Rybakiną. Potem przyszły zwycięstwa w Madrycie (pierwsze w karierze) i Rzymie (trzeci raz). W sumie jej seria wynosi więc już 18 wygranych z rzędu. Roland Garros. Iga Świątek w finale z Jasmine Paolini Po sukcesie z Guaff 23-letnia raszynianka, jak to jest w zwyczaju, zatańczyła na schodach, gdy opuszczała kort Philippe'a Chatriera. "Iga dołączyła do tanecznego wyzwania" - napisano na portalu społecznościowym organizatora turnieju Rolanda Garrorsa. Świątek wróci na niego w sobotę, by od 15.00 rozegrać finał gry pojedynczej. Jej rywalką będzie Jasmine Paolini. 28-letnia Włoszka to największa rewelacja tegorocznej imprezy w stolicy Francji. Przekroczyła w niej wszelkie dotychczasowe osiągnięcia wielkoszlemowe. Po raz pierwszy bowiem dotarła do ćwierćfinału, półfinału, a wreszcie decydującego meczu. Paolini po drodze pokonała m.in. wspomnianą Rybakinę, a teraz po raz trzeci w karierze zagra ze Świątek. Poprzednie dwa spotkania padły łupem raszynianki, która straciła w sumie sześć gemów. Finał będzie "polski", ponieważ mama Jasmine pochodzi z naszego kraju (babcia jest Polką, a dziadek pochodzi z Ghany).