Dla Świątek to był pierwszy mecz od wygranego 10 czerwca finału Roland Garrosa z Czeszką Karoliną Muchovą. Ale co ważniejsze było to pierwsze spotkanie na nawierzchni trawiastej od pojedynku w trzeciej rundzie Wimbledonu z Francuzką Alize Cornet 2 lipca ubiegłego roku. Maria choć miała perypetie z dotarciem do Bad Homburga i przystąpiła do tego meczu "prosto z samolotu", dobrze już zaznajomiła się z nawierzchnią trawiastą. Grała w finale we włoskiej Gaibie, a wcześniej w Nottingham i Surbiton na poziomie ITF. W tym roku Maria ma za sobą 10 meczów na kortach trawiastych, a Świątek - 0. Przeciwniczka Igi Świątek nie zdąży na mecz? W niedzielę grała jeszcze we Włoszech Zaskakująca końcówka pierwszego seta. Co za skrót Niemki Na początku meczu wydawało się, że to nie ma żadnego znaczenia. Świątek szybko podkreśliła swoje walory i spokojnie objęła prowadzenie 2:0. Mogło być ono jeszcze wyższe, ale Polka nie wykorzystała dwóch break pointów. Niemka po tym kryzysie wróciła do gry. Dobrze serwowała, nękała liderką rankingu slajsami i wywierała na nią presję dochodząc do siatki. W ósmym gemie wyrównała na 4:4 i gdy wydawało się, że sytuacja w secie zmierza w stronę tie-breaka, jeszcze raz wygrała gema przy podaniu Świątek - dającego jej zwycięstwo w secie 7:5. Jeden z punktów zdobytych przez Marię (skrót przy siatce) z pewnością znajdzie się na liście najlepszych zagrań w turnieju. Świątek dominuje w drugim secie Drugi stał po znakiem wyraźnej przewagi polskiej zawodniczki. W dwóch pierwszych gemach nie straciła nawet punktu. Tym razem Maria została skutecznie zepchnięta do defensywy bez szans na sensowną odpowiedź. W piątym gemie Świątek jeszcze raz przełamała Niemkę. A że do tego momentu bardzo dobrze serwowała - jeden stracony punkt w trzech "swoich" gemach - prowadziła już 5:1. W długim siódmym gemie Maria obroniła setbola i przedłużyła tę partię spotkania. Nie na długo. Liderka rankingu WTA, choć tym razem nie serwowała tak pewnie - wychodziła ze stanu 0:30 - to kolejne punkty zdobywała tylko ona. Ostatni po zagraniu z forhendu w linię. Potencjalna rywalka Igi Świątek wycofała się z turnieju w Bad Homburg Trzeci set niemal perfekcyjny. W drugiej rundzie mecz Świątek - Teichmann W rozstrzygającym secie tenisistka z Raszyna zademonstrowała formę z drugiego. Poczuła się na trawie jak na mączce. Wszystko co robiła, robiła dobrze, niemal perfekcyjnie, konsekwentnie zdobywała punkty. Nie musiała się bronić przed przełamaniem, serwis rywalki przestał być dla niej problemem. Nie oddała w tym secie żadnego gema. O ćwierćfinał Świątek zmierzy się ze Szwajcarką Jil Teichmann (129. WTA), która pokonała 3:6, 6:3, 6:4 Amerykankę Claire Liu. Mecz rozegrany zostanie w środę. Relacja na sport.interia.pl. Olgierd Kwiatkowski I runda turnieju WTA 250 w Bad Homburg (pula nagród 259 303 dol.) Iga Świątek (Polska, 1) - Tatjana Maria (Niemcy) 5:7, 6:2, 6:0