Iga Świątek idzie jak burza przez poszczególne etapy turnieju WTA 1000 w Madrycie. Raszynianka po raz drugi w karierze zdecydowała się wziąć udział w imprezie w stolicy Hiszpanii, mimo to bez większej presji podeszła do rywalizacji rozprawiając się z dotychczasowymi rywalkami. W pierwszej rundzie 21-latka jako liderka światowego rankingu otrzymała wolny los. Udział w turnieju rozpoczęła więc od drugiej rundy, w której zmierzyła się z Julią Grabher. Polka szybko poradziła sobie z Austriaczką, wygrywając 6:3, 6:2. Takim samym wynikiem zakończyło się kolejne spotkanie z udziałem Polki. Tym razem wyższość Świątek musiała uznać Amerykanka Bernarda Pera. W ⅛ finału na drodze Igi stanęła Jekatierina Aleksandrowa. Po trzysetowej batalii lepsza okazała się rakieta numer jeden na świecie. Podczas meczu ćwierćfinałowego raszynianka spotkała się na korcie z Petrą Martić. Chorwatka przed meczem wydawała się bardzo pewna siebie, jednak ostatecznie przegrała 0:6, 3:6. W półfinale Iga Świątek praktycznie nie zdążyła się zmęczyć - Polka idealnie wykorzystywała błędy Weroniki Kudiermietowej i wygrała 6:1, 6:1, zapewniając sobie udział w finale madryckiego turnieju. Iga Świątek zrobiła show! Wywija z piłką niczym Robert Lewandowski Iga Świątek przez wielu ekspertów uważana jest za najmocniejszą zawodniczkę w stawce, jeśli chodzi o przygotowanie mentalne do rywalizacji. Nie tak dawno nad psychiką Polki rozpływała się była tenisistka Anke Huber. Raszynianka za każdym razem wychodzi na kort niezwykle skupiona, fokusuje się jedynie na grze. Nic więc dziwnego, że wiele zawodniczek nie może poradzić sobie z utalentowaną 21-latką. Ogromny wpływ na występy tenisistek ma także rozgrzewka. Jak się okazuje, i w tym aspekcie Świątek wyróżnia się na tle rywalek. Przed meczem półfinałowym Iga Świątek podczas rozgrzewki najpierw żonglowała piłeczkami tenisowymi, a następnie... chwyciła za piłkę do gry w piłkę nożną. Liderka światowego rankingu swoimi popisami od razu przyciągnęła uwagę fotoreporterów. Jedno można śmiało przyznać - tenisistka dała show godne tak dobrego piłkarza, jak Robert Lewandowski! W sobotę 6 maja odbędzie się mecz finałowy turnieju WTA 1000 w Madrycie z udziałem dwóch najlepszych zawodniczek świata - Igi Świątek i Aryny Sabalenki. Pojedynek liderki i wiceliderki światowego rankingu zaplanowano wstępnie na godzinę 18.30. Nie tak to miało wyglądać. Organizacja meczu Igi Świątek zawiodła