W sierpniu Świątek zagrała w dwóch turniejach serii US Swing - w Montrealu i Cincinnati. W obu doszła do półfinału. W Kanadzie przegrała z Jessiką Pegulą 2:6, 7:6, 4:6, a w Western & Southern Open z inną Amerykanką Coco Gauff 6:7 (2), 6:3, 4:6. Ale przed 22-letnią Polką najważniejsza impreza amerykańskiego cyklu - US Open. Świątek już w pierwszej rundzie może zagrać z wymagającą rywalką Po raz drugi z rzędu raszynianka przystąpi do nowojorskiego turnieju jako najwyżej rozstawiona. Już 73. tydzień jest liderką rankingu WTA. Na liście zgłoszonych zawodniczek jest więc najwyżej i będzie na samej górze turniejowej "drabinki". Na samym dole znajdzie się natomiast Aryna Sabalenka, czyli turniejowa "dwójka". Oznacza to, że obie wielkie rywalki cyklu WTA mogą się spotkać dopiero w finale. W Nowym Jorku wystartują wszystkie czołowe tenisistki i na nie w pierwszych rundach Świątek na pewno nie trafi, ale wśród nierozstawionych są wymagające rywalki m.in.: Hiszpanka Paula Badosa, Ukrainka Marta Kostiuk, Amerykanka Danielle Collins, Kanadyjka Bianca Andreescu (zwyciężczyni z 2019 roku). Z którąś z tych zawodniczek liderka rankingu WTA może zmierzyć się nawet w pierwszej rundzie. Wśród rozstawionych jest również Magda Linette, ale w tym gronie znalazła się znalazła się również Jennifer Brady. Dla finalistki Australian Open, dziś zajmującej miejsce w czwartej setce rankingu WTA, będzie to pierwszy wielki turniej od Roland Garros sprzed dwóch lat. Amerykanka pauzowała z powodu kontuzji. Gra z tzw. "zamrożonym rankingiem". Z Polek w Nowym Jorku zagra jeszcze Magdalena Fręch. Koszmar Magdaleny Fręch. W pierwszej rundzie odbiła się od ściany Hurkacz rozstawiony, ale ma pecha Nie wszystkie uczestniczki US Open są jeszcze znane. W Nowym Jorku trwają trzystopniowe eliminacje, które wyłonią 16 zawodniczek. Losowanie odbędzie się jeszcze przed zakończeniem kwalifikacji, bo już w czwartek. Organizatorzy podali, że ceremonia rozpocznie się o godzinie 12 czasu lokalnego, czyli o 18.00 czasu polskiego. Przewidziane jest najpierw rozlosowanie drabinki turnieju singla pań, a potem singla mężczyzn. U panów "jedynką" jest obrońca tytułu sprzed roku Carlos Alcaraz. Z "dwójką" do US Open przystąpi Novak Djoković. Obaj stoczyli w niedzielę fascynujący pojedynek w finale w Cincinnati. Hubert Hurkacz będzie rozstawiony z numerem 17. To nie jest szczęśliwa liczba w losowaniach Wielkiego Szlema. Oznacza to, że Polak może zagrać z Alcarazem czy Djokoviciem nawet już w trzeciej rundzie. Olgierd Kwiatkowski