Iga Świątek czeka na mecz, a tu takie wieści. Jest pierwszy triumf Polki. Udany rewanż
Iga Świątek czeka na swój pierwszy mecz podczas WTA Finals z Barborą Krejcikovą. Polka nie pokazywała się na światowych kortach od czasu US Open, lecz podczas treningów w Rijadzie w końcu miała okazję zagrać na punkty z renomowanymi rywalkami - Qinwen Zheng oraz Aryną Sabalenką. Jak ujawnił dziennikarz Canal+ Bartosz Ignacik, nasza tenisistka pokonała wczoraj Chinkę, "rewanżując" się jej tym samym za porażkę na igrzyskach. Znamy wynik ich starcia.
Wielkimi krokami zbliża się inauguracja wieńczącego sezon turnieju WTA Finals. Osiem tenisistek, które zakwalifikowały się do udziału w tej imprezie, przebywa już w Rijadzie. Zostały one - drogą losowania - podzielone na dwie grupy. W Grupie Pomarańczowej znalazły się: Iga Świątek, Amerykanka Cori "Coco" Gauff, jej rodaczka Jessica Pegula oraz Czeszka Barbora Krejcikova. W Grupie Fioletowej rywalizować będą natomiast: Białorusinka Aryna Sabalenka, mająca polskie korzenie Włoszka Jasmine Paolini, reprezentantka Kazachstanu Jelena Rybakina oraz pochodząca z Chin tegoroczna mistrzyni olimpijska - Qinwen Zheng.
WTA Finals. Iga Świątek zagrała z Zheng i Sabalenką. Znamy wynik starcia z Chinką
Obie zawodniczki miały już okazję odbyć treningi na korcie głównym, by zapoznać się z warunkami panującymi w Arabii Saudyjskiej. Środową sesję Iga Świątek odbyła w towarzystwie Qinwen Zheng. Jak się okazuje, na koniec treningu, po swobodnych wymianach, obie zawodniczki postanowiły zagrać na punkty. A górą tej potyczce była... nasza wiceliderka rankingu WTA. Wiadomość dotyczącą wyniku przekazał na antenie Canal+ Sport dziennikarz Bartosz Ignacik, który rozmawiał na ten temat ze sparingpartnerem polskiej tenisistki - Tomaszem Moczkiem.
Dodam, bo to jest niezwykle ważne. Trening Igi z koleżanką Zheng kończył się jednosetowym sparingiem. I tak naprawdę odnoszę wrażenie, że czasem same tenisistki nie znają wyniku tego seta. Trenerzy to już w ogóle. Ewentualnie sparingpartnerzy z racji tych troszkę spokojniejszych - żeby nie powiedzieć nudniejszych momentów - znają wynik. I dowiedzieliśmy się dzisiaj od Tomka Moczka - nie jest to wynik iście perfekcyjny - że tego seta Iga wygrała. Tomek nie wiedział czy 6:3, czy 6:4. Ale on się zakończył zwycięstwem Igi Świątek
~ poinformował Bartosz Ignacik
Jak dodał, kolejny pojedynek na punkty Iga Świątek rozegrała także w trakcie czwartkowego treningu z obecnie pierwszą rakietą świata - Aryną Sabalenką, podczas którego panowała wprawdzie dobra atmosfera, lecz w powietrzu czuć było napięcie związane z chęcią ogrania rywalki.
- Co do wyniku tego dzisiejszego, krótkiego starcia z Aryną Sabalenką, to odnoszę wrażenie, że to było tak zacięte starcie, że panie nie zdążyły nawet rozegrać całego seta. Ale to się bardzo przyjemnie oglądało - stwierdził reporter i komentator Canal+.
Tenis. Dobre wieści przed WTA Finals. "Iga Świątek dobrze się prezentowała"
Formę Igi Świątek skomentował także obecna z nim w studiu Joanna Sakowicz-Kostecka, która przyznała, że 23-latka wygląda na korcie po prostu dobrze. Lecz nie chciała przy tym pompować balonika oczekiwań przed turniejem.
- Nie chcę tutaj tworzyć takiej atmosfery, że Iga jest w tak fenomenalnej formie, że zwycięstwo w tym turnieju to będzie formalność. Nie, proszę państwa. Iga naprawdę dobrze się prezentowała, zwłaszcza że po drugiej stronie siatki były zawodniczki, które są w wysokiej dyspozycji. (...) A co przede wszystkim było widać - głód. Głód gry. To za czym Iga i tak naprawdę my wszyscy tęskniliśmy - powiedziała.
Turniej WTA Finals oficjalnie rozpocznie się w sobotę 2 listopada. Iga Świątek swój premierowy mecz rozegra jednak dzień później. Jej rywalką będzie Czeszka Barbora Krejcikova. Spotkanie ma rozpocząć się o godzinie 13.30 czasu polskiego.