Wielkimi krokami zbliża się inauguracja wieńczącego sezon turnieju WTA Finals. Osiem tenisistek, które zakwalifikowały się do udziału w tej imprezie, przebywa już w Rijadzie. Zostały one - drogą losowania - podzielone na dwie grupy. W Grupie Pomarańczowej znalazły się: Iga Świątek, Amerykanka Cori "Coco" Gauff, jej rodaczka Jessica Pegula oraz Czeszka Barbora Krejcikova. W Grupie Fioletowej rywalizować będą natomiast: Białorusinka Aryna Sabalenka, mająca polskie korzenie Włoszka Jasmine Paolini, reprezentantka Kazachstanu Jelena Rybakina oraz pochodząca z Chin tegoroczna mistrzyni olimpijska - Qinwen Zheng. WTA Finals. Iga Świątek zagrała z Zheng i Sabalenką. Znamy wynik starcia z Chinką Obie zawodniczki miały już okazję odbyć treningi na korcie głównym, by zapoznać się z warunkami panującymi w Arabii Saudyjskiej. Środową sesję Iga Świątek odbyła w towarzystwie Qinwen Zheng. Jak się okazuje, na koniec treningu, po swobodnych wymianach, obie zawodniczki postanowiły zagrać na punkty. A górą tej potyczce była... nasza wiceliderka rankingu WTA. Wiadomość dotyczącą wyniku przekazał na antenie Canal+ Sport dziennikarz Bartosz Ignacik, który rozmawiał na ten temat ze sparingpartnerem polskiej tenisistki - Tomaszem Moczkiem. Jak dodał, kolejny pojedynek na punkty Iga Świątek rozegrała także w trakcie czwartkowego treningu z obecnie pierwszą rakietą świata - Aryną Sabalenką, podczas którego panowała wprawdzie dobra atmosfera, lecz w powietrzu czuć było napięcie związane z chęcią ogrania rywalki. - Co do wyniku tego dzisiejszego, krótkiego starcia z Aryną Sabalenką, to odnoszę wrażenie, że to było tak zacięte starcie, że panie nie zdążyły nawet rozegrać całego seta. Ale to się bardzo przyjemnie oglądało - stwierdził reporter i komentator Canal+. Tenis. Dobre wieści przed WTA Finals. "Iga Świątek dobrze się prezentowała" Formę Igi Świątek skomentował także obecna z nim w studiu Joanna Sakowicz-Kostecka, która przyznała, że 23-latka wygląda na korcie po prostu dobrze. Lecz nie chciała przy tym pompować balonika oczekiwań przed turniejem. - Nie chcę tutaj tworzyć takiej atmosfery, że Iga jest w tak fenomenalnej formie, że zwycięstwo w tym turnieju to będzie formalność. Nie, proszę państwa. Iga naprawdę dobrze się prezentowała, zwłaszcza że po drugiej stronie siatki były zawodniczki, które są w wysokiej dyspozycji. (...) A co przede wszystkim było widać - głód. Głód gry. To za czym Iga i tak naprawdę my wszyscy tęskniliśmy - powiedziała. Turniej WTA Finals oficjalnie rozpocznie się w sobotę 2 listopada. Iga Świątek swój premierowy mecz rozegra jednak dzień później. Jej rywalką będzie Czeszka Barbora Krejcikova. Spotkanie ma rozpocząć się o godzinie 13.30 czasu polskiego.