- Czuję się bardziej na swoim miejscu, choć to nie tak, że spodziewałam się dojść tutaj tak daleko - mówiła po meczu z Pegulą Iga Świątek. - Nie chcę być jednak zbyt pewna siebie, wiem, że na pewno tak nie będzie. Muszę być gotowa na wszystko - dodawała. Dla polskiej tenisistki wygrana z Pegulą była 33. z rzędu! Jeśliby wygrała cały turniej, wyrównałaby osiągnięcie Sereny Williams, która zwyciężyła w 35 meczach z rzędu i to najlepszy wynik w XXI wieku. Świątek ma jednak przed sobą półfinałowe starcia z Darią Kasatkiną, które na pewno nie będzie należało do łatwych. Czytaj także: "Pegula natknęła się na walec" Dzień przed meczem z Amerykanką Iga Świątek obchodziła 21. urodziny. Nie mogła pozwolić sobie jednak na długie świętowanie, bo sezon jest w pełni i tenisistki cały czas muszą być w doskonałej formie. - We wtorek obchodziłam 21. urodziny. Chyba każdy chciałby sobie w takim momencie wziąć wolne. Prawda jest jednak taka, że sezon jest długi i wymagający. Pojawiają się takie myśli, ale najważniejsze jest to, jak sobie z tym radzę - przyznała Świątek.