Nie dalej, jak w piątek, niżej podpisany rozmawiał z trójką znajomych, którzy wprawdzie nie są wielkimi pasjonatami sportu, ale oglądają duże wydarzenia z udziałem biało-czerwonych. Najpierw dyskusja dotyczyła piłkarskiej drużyny narodowej, a punktem odniesienia był katastrofalny mecz Orłów z Mołdawią w Kiszyniowie. Nie byli w stanie pojąć, jak na szczeblu reprezentowania całego narodu, najlepsi piłkarze mogli zaliczyć taki blamaż. I na kontrze, jak jeden mąż, sięgnęli po przeciwstawny przykład - podając nazwisko Igi Świątek. Rosyjska tenisistka wylatuje z US Open! Kolejny cios, 16-latka odbiła się od ściany Iga Świątek nie jest świetną tenisistką, bo... Po prostu szok! - Gdyby wszyscy nasi sportowcy mieli taką psychikę i mentalność! A do tego ta jej postawa, jest dużo bardziej dojrzała niż wskazywałby na to wiek. Idealna ambasadorka z tą osobowością - podkreślili zgodnie. Osobowością... - zaśmiałby się Jimmy Arias. Ten były amerykański tenisista, dziś 58-latek, w podcaście na kanale Tennis Channel wypowiedział słowa, który już zaczynają odbijać się bardzo szerokim echem. Otóż zdaniem tego byłego, skądinąd świetnego zawodnika rodem z Nowego Jorku, Iga Świątek nie spełnia warunków świetnej tenisistki. Od razu ciśnie się na usta pytanie: "dlaczego?". I pewnie wielu zastanawia się, jakie braki, na przykład natury czysto technicznej sprawiają, że nasza 22-letnia gwiazda, mimo wielomiesięcznej pozycji numer jeden w rankingu WTA, traci w oczach komentatora. Tymczasem odpowiedź jest, jakby to powiedzieć delikatnie, dość osobliwa. Nie przedłużając - oddajmy głos samemu ekspertowi. Jimmy Arias miażdżony! "Iga to urodzony lider", "kolejna okropna opinia" Zdumienie po takiej wypowiedzi w środowisku to mało powiedziane. Branżowe konto na Twitterze, "The Tennis Letter", które zamieściło ten cytat, od razu wzięło w obronę naszą reprezentantkę. "Szanuję komentatorów i analityków tenisowych, ale brakuje mi słów na to stwierdzenie. Iga to urodzony lider. Może nie jest najgłośniejsza, ale nie musi. Ma niepowtarzalną prezencję i bardzo skromną osobowość. Widzę jej oczy dobrze" - można przeczytać. Mało tego, w obronie najlepszej obecnie tenisistki świata, która od początku wojny w Ukrainie prezentuje kapitalną postawę także na korcie, właśnie na wspomnianej czapeczce, w którą wpięła niebiesko-żółtą wstążkę, stanął Nick Kyrgios. Ekscentryczny Australijczyk dosadnie skomentował słowa Ariasa. - Kolejny okropny punkt widzenia - wypalił Kyrgios, z politowaniem dodając wymowną emotikonę.