Polka jest zdecydowaną faworytką do wygrania w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie, do którego przystąpiła z serią pięciu turniejów wygranych z rzędu i 28 kolejnych meczów. W Paryżu odprawiła już natomiast Ukrainkę Łesię Curenko, a w czwartek, w drugiej rundzie, zagra z Amerykanką Alison Riske. Świątek już raz wygrała turniej Rolanda Garrosa, w 2020 roku, a według Szweda ma odpowiednią jakość, żeby powtórzyć to osiągnięcie. "Dla mnie Iga Świątek w tym momencie nie ma żadnych słabości, szczególnie na kortach ziemnych" - przyznał Wilander. "Świetnie się porusza, jej forhend jest z pewnością najlepszy w żeńskich rozgrywkach, świetnie się broni w narożniku bekhendowym, wie, jak zachować się przy siatce, a najlepsze jest to, że każdy punkt gra, mając cel, nie denerwuje się na siebie, nie denerwuje się, gdy sprawy nie idą po jej myśli i dominuje nad wszystkimi zawodniczkami na każdej nawierzchni" - dodał. Tenis. Iga Świątek będzie dominować przez lata? Jeśli Polka wygra turniej w Paryżu, to pobije rekord Sereny Williams, która w 2013 roku zaliczyła kolejno 34 meczowe zwycięstwa. W XXI wieku nikt nie może poszczycić się dłuższą serią. Wyrówna też osiągnięcie Venus Willliams, która w 2000 roku wygrała 35 meczów z rzędu. Mimo to Wilander nie jest pewny czy Świątek będzie dominować na światowych kortach tak jak amerykańskie siostry w poprzednich latach. "Nie uważam, aby w zawodowym tenisie była możliwa jeszcze tak mocna dominacja, szczególnie w żeńskim tourze. Każda zawodniczka mocno uderza piłkę, a ty masz dobre okresy i okresy, w których nie czujesz się na 100 procent i nie czujesz piłki. Przez wzgląd na Igę mam nadzieję, że się mylę. Będzie jedną z faworytek do wygrania każdego turnieju Wielkiego Szlema przez co najmniej pięć lub sześć lat, ale dominacja to wielkie słowo, aby użyć go w dzisiejszym świecie tenisa" - tłumaczył siedmiokrotny triumfator turniejów wielkoszlemowych.