Iga Świątek, po drugim zwycięstwie w WTA Finals, zapewniła sobie bowiem nie tylko awans do półfinału, ale od razu - awans z pierwszego miejsca. Swoją rywalkę w walce o finał pozna już dzisiaj w nocy, a zanim stoczy ten mecz w niedzielę późnym wieczorem polskiego czasu, zagra jeszcze w sobotę z Coco Gauff. Amerykańska nastolatka straciła już szansę na awans do półfinału, a przesądziła o tym jej porażka z Darią Kasatkiną 6-7, 3-6. Iga Świątek do kibiców: Czuję, że z wami mam więcej narzędzi Iga Świątek jeszcze na korcie została poproszona o powiedzenie czegoś do fanów tenisa w Teksasie po... polsku. O ile bowiem ogromna Dickies Arena w Fort Worth znów świeciła pustkami, to sympatycy liderki WTA po raz kolejny nie zawiedli. Sporo było osób z polskimi flagami, w biało-czerwonych koszulkach. Iga była trochę zaskoczona tą nietypową prośbą. A później powiedziała tak: - Jak zwykle wy dominujecie na publiczności (choć pewnie chodziło jej o trybuny - red.), a ja staram się dominować na korcie. Dziękuję za wsparcie i energię, bo wychodząc na kort czuję, że z wami mam więcej narzędzi. Na kolejne wsparcie kibiców Iga Świątek na pewno może liczyć w sobotę, gdy zmierzy się z Coco Gauff, a także w niedzielę, gdy przyjdzie jej grać z Marią Sakkari, Aryną Sabalenką bądź Ons Jabeur. A jeśli awansuje do wielkiego finału WTA Finals, swój ostatni mecz w tym roku zagra w poniedziałek 7 listopada. Na poewno zaś zakończy rok na pierwszym miejscu w światowym rankingu.