Iga Świątek wróciła na zwycięską ścieżkę po kontuzji żeber, która na jakiś czas wyeliminowała ją z gry. W Stuttgarcie zrobiła wielkie show, wygrywając po kolei mecze. W wielkim finale turnieju WTA 500 jej rywalką, podobnie jak w ubiegłym roku, była Aryna Sabalenka. Triumfatorka tegorocznego Australian Open musiała uznać wyższość Polki, która pokazała klasę i obroniła tytuł. W trakcie ceremonii dekoracyjnej raszynianka otrzymała klucze od swojego nowiutkiego auta. Z racji tego, że podobne "cacko" otrzymała od organizatorów rozgrywek kilkanaście miesięcy temu, tym razem postanowiła podzielić się nagrodą. Z Porsche Taycan S Sport Turismo może cieszyć się teraz ojciec sportsmenki. "Auto będzie należało dla taty. On wybierze kolor. Myśli nad granatowym, ale ja mu mówię, że jest zbyt nudny i żeby zaszalał, bo może nie mieć już takiej okazji, więc trzeba korzystać teraz. W zeszłym roku byłam świeżym kierowcą, bo zrobiłam prawo jazdy w grudniu 2021 r., a teraz już jestem doświadczona. W zasadzie cały rok jeździłam Porsche, więc naprawdę zabawa jest przednia." - mówiła w Stuttgarcie Świątek. Reprezentantka Polski po rozgrywkach w Niemczech nie zamierza spoczywać na laurach. Przed nią kolejna ważna impreza i cenne trofeum do zgarnięcia. Za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych pokazała kilka kadrów z Hiszpanii, gdzie odbędą się zawody. Polka stanęła w obronie Sabalenki. Chodzi o "zamach" na nagrodę Świątek. "Pewnie też będę krytykowana" Iga Świątek spacerowała po Madrycie i przy okazji... ujawniła swoją słabość 21-letnia zawodniczka nie ma za wiele czasu na odpoczynek. Raszynianka w piątek rozpocznie rywalizację w kolejnej imprezie Tym razem areną zmagań tenisistów będzie Madryt. Polka przystąpi do turnieju od drugiej rundy i zagra w niej z Emmą Raducanu lub Wiktorią Tomową. W kolejnej części jej rywalką może być Bernarda Pera lub Tatjana Maria. Świątek korzystając z ostatnich wolnych chwil postanowiła pozwiedzać stolicę Hiszpanii. Udała się na spacer i spróbowała lokalnych potraw. Największym hitem było jednak nagranie z udziałem raszynianki, która "maślanymi oczkami" wpatrywała się w witrynę piekarni. Następnie zamieściła na swoim Instagramie zdjęcie z sentencją "życie jest krótkie, najpierw zjedz deser". Tenisistka nie zapomniała pochwalić sie również nową lekturą. Polka obecnie zgłębia się w historię Leonardo da Vinci autorstwa Waltera Isaacsona. Świątek wcześniej o tym nie mówiła. Tę miłość odkryła w wieku 17 lat. "Poczułam się mniej samotna"