Cóż to był za mecz w wykonaniu Igi Świątek. Z początku Polka na korcie prezentowała się dość chaotycznie i mało brakowało, a pierwszy set padł by łupem jej rywalki. Nasza tenisistka jednak dobrze wykorzystała przerwę medyczną, której wymagała Jelena Rybakina w szóstym gemie pierwszego setu i zdecydowała się na krótką rozmowę z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Po tym liderka światowego rankingu kobiecego tenisa na kort wyszła zdecydowanie pewniejsza siebie i pokazała, że nie zamierza poddać się bez walki. Ostatecznie 22-letnia tenisistka z Raszyna zdołała pokonać wymagającą rywalkę i obronić tytuł. To jednak nie koniec. Jako triumfatorka turnieju w Dosze nasza reprezentantka otrzymała nie tylko tytuł i prestiżowe trofeum, ale również imponującą nagrodę pieniężną. Na jej konto trafi bowiem 523 485 dolarów, a więc ponad 2,1 miliona złotych. Dla Polki, warto przypomnieć, jest to trzeci triumf z rzędu w stolicy Kataru. W poprzednim roku Świątek w finale wygrała z Jessiką Pegulą 6:3, 6:0, dwa lata temu natomiast pokonała Anett Kontaveit 6:2, 6:0. Zaskakujące wyznanie Świątek po turnieju w Dosze. Mało kto o tym wiedział Lindsey Vonn reaguje na sukces Igi Świątek w Dosze. "Drużyna marzeń" Występem Igi Świątek w finale turnieju rangi WTA 1000 w Dosze zachwycali się eksperci i dziennikarze. Obojętnie wobec sukcesu młodej tenisistki nie przeszła także jej dobra znajoma i utytułowana sportsmenka - Lindsey Vonn. Mistrzyni olimpijska i jedna z najlepszych narciarek alpejskich świata zareagowała na zdjęcie ze sztabem szkoleniowym, które Świątek opublikowała w mediach społecznościowych po wygranej w stolicy Kataru, zostawiając pod nim komentarz. Lindsey Vonn nie jest postacią anonimową w świecie sportu. Amerykanka na swoim koncie ma między innymi trzy medale olimpijskie, osiem medali mistrzostw świata, a także cztery Kryształowe Kule dla najlepszej zawodniczki Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim w sezonie. To jednak nie koniec. 39-latka w przeciągu swojej kariery zdobyła bowiem jeszcze łącznie 16 Małych Kryształowych Kul. Osiem z nich zdobyła za bycie liderką klasyfikacji generalnej w zjeździe, pięć za bycie numerem "jeden" w supergigancie i trzy za zakończenie sezonu na pierwszym miejscu klasyfikacji generalnej w superkombinacji. Na sportową emeryturę przeszła w 2019 roku. Postawiła się Idze Świątek, a teraz ograła ją Magdalena Fręch. Kapitalne zwycięstwo Polki