Jest kilka turniejów, w których Iga Świątek niemal rok rocznie radzi sobie znakomicie. Na myśl przychodzi przede wszystkim Roland Garros, gdzie reprezentantka Polski triumfowała już czterokrotnie. Nie można zapominać jednak o zawodach w Dosze. Pierwszy triumf Świątek w stolicy Kataru przyszedł w 2022 roku. Od tego czasu raszynianka jest niepokonana na kortach na Bliskim Wschodzie i notuje kolejne zwycięstwa. Świątek zna już potencjalne rywalki. To z nimi może zmierzyć się w 3. rundzie WTA Doha W 2022 roku w finale pokonała Anett Kontaveit, rok później Jessicę Pegulę, a przed rokiem Jelenę Rybakinę. To, co jest mianownikiem wspólnym dla wszystkich finałów jest to, że w żadnym z nich Świątek nie straciła ani seta. Najbliżej tego była w starciu z reprezentantką Kazachstanu, bo pierwsza partia wyjaśniła się dopiero w tie-breaku, ale w tym lepsza była raszynianka. Nie jest więc niczym dziwnym, że i teraz Świątek to główna faworytka. Przewrót za plecami Świątek, WTA informuje o ogromnych zmianach. Polka na trzecim miejscu Najgroźniejszą rywalką wydaje się być Aryna Sabalenka, z którą Polka walczy również o prym w rankingu WTA. Na razie Białorusinka nieco lepiej weszła w sezon, bo zameldowała się w finale Australian Open, w którym przegrała jednak z Madison Keys. Do Kataru przyjechała jednak z jasnym celem. Tym jest zwycięstwo. Potencjalna rywalizacja Świątek - Sabalenka będzie miała miejsce dopiero w finale. A do tego daleka droga. Reprezentantka Polski rywalizację na WTA Doha zacznie z Marią Sakkari. Greczynka niegdyś dwa razy z rzędu pokonała Świątek, ale trzy ostatnie mecze zakończyły się triumfem aktualnej drugiej rakiety na świecie. Mecz z reprezentantką Grecji rozpocznie się około godziny 15 polskiego czasu. Wcześniej odbyły się mecze potencjalnych rywalek Polki. Grały Linda Noskova z Donną Vekić oraz Julia Putincewa z Moyuką Uchijimą. Noskova i Putincewa zmierzą się w walce o 3. rundę w Dosze Sabalenka się nie powstrzymała. Wulgarny gest przed kamerą do Rosjanina. "Jak on może" Szybciej swoje zmagania zakończyła Noskova. Reprezentantka Czech wygrała 6:2, 6:4 i wyeliminowała półfinalistkę z Wimbledonu i srebrną medalistkę igrzysk olimpijskich z Paryża. Putincewa z reprezentantką Japonii gra nieco dłużej. Uchijima "urwała" nawet seta Kazaszce i w drugiej partii wygrała w tie-breaku. Putincewa swego dopięła w secie trzecim i ostatecznie wygrała 6:2, 6:7(5), 6:3.