Już w niedzielę 28 maja rozpocznie się drugi tegoroczny turniej wielkoszlemowy - French Open na kortach Rolanda Garrosa. Na nieco ponad tydzień przed startem rywalizacji Ons Jabeur udzieliła wywiadu oficjalnej stronie internetowej paryskiego turnieju. Wymieniła trzy zawodniczki ze światowego touru, które jej imponują. - Jestem pod wrażeniem siłowej gry Aryny Sabalenki, jestem pod wrażeniem mentalności Igi na korcie, tego, że nigdy niczego nie odpuszcza. Lubię patrzeć, jak Petra Kvitova wykonuje szalone zagrania, nie zważając na to, w jakim miejscu kortu stoi. Lubię oglądać to, czego sama nie mam. To przeciwieństwa mojej gry - powiedziała Tunezyjka. Stwierdziła także, że kobiecy tenis nie zaczął być ciekawy od momentu wspólnej dominacji Polki i Białorusinki, ale był taki już wcześniej. Jej zdaniem wyrównany poziom szerszej czołówki nie był złą rzeczą. - Nie miałam nic przeciwko temu, że nie wiedziałam, kto wygra dany turniej, Gdyby byłoby inaczej, fani mogliby mieć dość oglądania tych samych twarzy. Dobrze jest jednak widzieć, że zawodniczki utrzymują pewną pozycję w rankingu WTA - przyznała. Niespodzianka w półfinale Italian Open. Ukrainka pokonała Rosjankę. Nie podały sobie rąk Ons Jabeur przed French Open: "Na mączce nie potrzebuję rytmu meczowego" - Uważam, że kobiecy tenis w ogóle jest bardzo ciekawy. Bez względu na to, kto gra, jeśli jesteś prawdziwym fanem tej dyscypliny, będziesz cieszyć się meczem 500. rakiety świata z 50. Bardzo miło jest widzieć, jak inni próbują rzucić wyzwanie najlepszym graczom. Ci, którzy teraz są na górze, też kiedyś to robili, pisząc piękną historię - barwnie określiła przemiany pokoleniowe w sporcie. Doskonale czuje się na kortach ziemnych, choć we French Open osiągała w karierze najgorsze wyniki, porównując z pozostałymi Wielkimi Szlemami. W Paryżu nie znalazła się jeszcze nawet w ćwierćfinałach. - Kocham mączkę ceglaną, uwielbiam na niej występować. To prawdopodobnie jedyna nawierzchnia, na której nie potrzebuję rytmu meczowego, aby grać dobrze, co pokazałam w Charleston (wygrała tam turniej - przyp. red.). Może mnie martwić to, czy będę w stu procentach gotowa fizycznie. Jeśli tak będzie i będę po dwóch tygodniach dobrych treningów, to myślę, że będę w stanie osiągnąć świetny wynik - zakończyła. Amerykanka zrezygnowała z gry z Igą Świątek. "Uwielbiam, ale..." Przypomnijmy, że w sezonie Jabeur 2022 była finalistką Wimbledonu i US Open. W Londynie przegrała z Jeleną Rybakiną, a w Nowym Jorku ze wspomnianą Świątek. Na kortach Rolanda Garrosa w 2020 i 2021 r. dochodziła do czwartej rundy.