Michał Białoński, Interia: Miał pan nosa, mówiąc, żeby nie krytykować Igi Świątek za postawę w US Open, bo ona cięgle wygrywa. Powtórzyła to w półfinale z Aryną Sabalenką i w ten sposób mamy pierwszą Polkę w finale tej imprezy od Jadwigi Jędrzejowskiej w 1938 r. Marcin Matkowski: Powtarzałem, że Iga nie gra tak dobrze jak w pierwszej połowie roku, ale w najważniejszej imprezie drugiego półrocza na kortach twardych awansowała do finału. Może wygrać swój pierwszy turniej wielkoszlemowy na kortach twardych. Widać, że w jej wypadku trzeba spokoju, cierpliwości, a wyniki przyjdą. Matkowski o kłopotach Igi: Trzeba było zejść na ziemię W sobotnim finale Świątek zmierzy się z Ons Jabeur. Tunezyjka w Nowym Jorku straciła tylko jednego seta, w trzeciej rundzie, w pojedynku z Shelby Rogers. - Ale dla mnie i tak Iga będzie faworytką. Marcin Matkowski: Iga Świątek pokazała, że potrafi wracać do meczu Pierwszego seta z Aryną Sabalenką Iga przegrała. Myśli pan, że potrzebowała lepszego rozgrzania się, wejścia w mecz? - Przegranie pierwszego seta, dość zaciętego, nie jest niczym nadzwyczajnym. Najważniejsza była reakcja Igi, która wygrała drugiego seta dosyć gładko. Po raz kolejny pokazała, że potrafi wracać do meczu i po początkowym niepowodzeniu zaczyna pokazywać swój najlepszy tenis. Widać, że wierzy w swoje umiejętności i przede wszystkim jest w stanie wspiąć się na taki poziom, że nawet najlepsze przeciwniczki nie dotrzymują kroku. W finale z Jabeur ważniejszy będzie warsztat tenisowy, czy mentalność, chłodna głowa? Presja związana z finałem, na który spoglądać będzie cały świat, będzie przeogromna. - Oczywiście, że w finale turnieju wielkoszlemowego dochodzą bardzo duże emocje. Zatem ów "mental" będzie ważniejszy nawet niż samo granie. Nawet jeśli nie grasz swego najlepszego tenisa, to walczysz o zwycięstwo w meczu o najwyższą stawkę. Tu liczy się tylko jedno, aby wygrać tę ostatnią piłkę. A w jakim stylu to osiągniesz, czy grając swój najlepszy tenis, czy grając słabo, ale walcząc o każdą piłkę, to już nie gra żadnej roli. Rozmawiał: Michał Białoński, Interia Iga w finale! Prezes PZT wypalił: To może być dla niej najłatwiejszy mecz