Caroline Garcia najlepsze lata na korcie ma już prawdopodobnie za sobą. Choć jeszcze kilka lat temu plasowała się w czołówce rankingu WTA, teraz zamyka trzecią dziesiątkę stawki i nie potrafi nawet nawiązać do czasów swojej świetności. Francuzka odpada z kolejnych turniejów niemal na samym starcie. Tak było w Madrycie, Rzymie, Roland Garros i Wimbledonie, sytuacja powtórzyła się też na igrzyskach czy wreszcie tegorocznym US Open. 30-latka bardzo szybko pożegnała się z wielkoszlemową rywalizacją, co mimo jej aktualnej formy i tak można było rozpatrywać w kategorii sporej niespodzianki. Już na inaugurację imprezy musiała bowiem uznać wyższość notowanej dopiero na 92. pozycji Renaty Zarazuy. Na tle świetnie dysponowanej przeciwniczki nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Ostatecznie przegrała 1:6, 4:6 i na etapie pierwszej rundy odpadła z turnieju. Odpadła z US Open i ujawniła brutalną prawdę. Grozili jej matce śmiercią Szybka porażka w US Open i to, co stało się potem, sprawiły, że przelała się czara goryczy. W poruszających wpisach opublikowanych w mediach społecznościowych Caroline Garcia ujawniła, z jak gigantyczną falą hejtu mierzy się po przegranych meczach. Jak się okazało, wyzwiska od klaunów to jedne z łagodniejszych, z jakimi spotkała się tenisistka. Wśród wiadomości, które otrzymywała od "kibiców", nie brakowało gróźb śmierci pod adresem jej matki czy nawet sugestii, że zawodniczka powinna popełnić samobójstwo. - Oto niektóre z wiadomości, które ostatnio otrzymałam po przegraniu kilku meczów. Są ich setki. Choć mam 30 lat, nadal bolą, ponieważ pod koniec dnia jestem po prostu normalną dziewczyną, która ciężko pracuje i stara się to robić jak najlepiej. Mam narzędzia i wykonałam pracę, aby chronić się przed tą nienawiścią. Ale nadal to nie jest ok. Naprawdę mnie to martwi, gdy myślę o młodszych graczach, którzy wchodzą na scenę i muszą przez to przejść - napisała 30. rakieta świata. I podkreśliła, że choć temat jest poruszany przez tenisistów i tenisistki od dłuższego czasu, nic się w tej kwestii nie zmienia. - Może wydawać się wam, że to nas nie rusza. Ale rusza. Jesteśmy tylko ludźmi. A czasami, kiedy otrzymujemy tego typu wiadomości jesteśmy naprawdę już zniszczeni emocjonalnie porażką w turnieju, a co dopiero tym. To wywołuje spore szkody. Wielu przede mną poruszało tę kwestię. A wciąż nie doszło do żadnego postępu. Platformy mediów społecznościowych nie zapobiegają temu, mimo że AI jest na bardzo zaawansowanym poziomie - zauważyła smutno zawodniczka. Ktoś wreszcie znowu powiedział to na głos. Natychmiastowa reakcja Igi Świątek Francuzka nie jest pierwsza, która zwróciła uwagę, z czym mierzą się sportowcy poza kortem. O gigantycznym problemie od dawna grzmią najbardziej znani tenisiści, w tym sama Iga Świątek. Nic dziwnego, że Polka zdecydowała się zareagować także tym razem, gdy tylko wpis 30-latki pojawił się w sieci. By dotarł do jak najszerszego grona odbiorców, opublikowała go na swoim koncie w serwisie X. - Dziękuję za ten głos - napisała. - Ludzie wysyłający do sportowców w sieciach społecznościowych obraźliwe wiadomości to ogromny problem. Nie do zaakceptowania - podkreślała wielokrotnie już wcześniej najlepsza tenisistka świata. - Chciałaby przekonać ludzi w internecie do tego, by ich komentarze w sieci były bardziej przemyślane - apelowała liderka rankingu. Z podobnym apelem wyszła teraz Caroline Garcia. - Wiem, że ci, którzy piszą tak okropne rzeczy, nie zmienią się pomimo moich słów. Ale może kiedy zobaczysz kolejny post ze strony sportowca, piosenkarza czy jakiejkolwiek innej osoby która poniosła porażkę albo zawiodła, przypomnisz sobie: ona albo on jest ludzką istotą, starającą się w życiu najlepiej, jak może - zwróciła się do czytających jej wiadomość.