Już początek spotkania zwiastował problemy. W pierwszym gemie meczu Iga Świątek popełniła podwójny błąd serwisowy, a mimo iż zdołała wygrać tego gema, to był to jedyny pozytywny akcent w pierwszym secie. Gauff, choć również nie ustrzegała się błędów, szybko przejęła inicjatywę, a przewaga Amerykanki z każdą wymianą tylko rosła. Set zakończył się wynikiem 6:1, a Polka była momentami zupełnie bezradna wobec dynamiki i agresywnej gry rywalki. W drugim secie obraz gry niewiele się zmienił. Gauff dalej narzucała swoje warunki, podczas gdy Świątek coraz bardziej gasła. Mimo iż Amerykanka nie grała perfekcyjnie, to i tak wystarczyło, by znów wygrać seta 6:1. Polka zdołała jeszcze "uratować" jeden gem, ale wynik końcowy 1:6, 1:6 jest jednym z najbardziej bolesnych w jej profesjonalnej karierze. Świątek zmieciona z kortu. "Rozpadła się na kawałeczki". Boniek nie wytrzymał Joanna Sakowicz-Kostecka podsumowała przegrany mecz Igi Świątek. "Nigdy nie sądziłam, że to kiedykolwiek powiem" Porażka Igi Świątek w półfinale turnieju WTA 1000 w Madrycie odbiła się szerokim echem w środowisku ekspertów. Jedną z osób, która postanowiła przeanalizować czwartkowy występ raszynianki, była Joanna Sakowicz-Kostecka - była tenisistka, a obecnie komentatorka Canal+. Jeszcze w trakcie meczu emerytowana już sportsmenka pokusiła się o wskazanie przyczyny tak słabej gry wiceliderki światowego rankingu kobiecego tenisa. "Nigdy nie sądziłam, że to kiedykolwiek powiem. Nie mogę w to uwierzyć, że głównym powodem błędów Igi jest brak w odpowiednim poruszaniu się na nogach. O serwisie nie mówimy, bo to jest chyba najmocniejszy element w grze Polki. Natomiast Iga nie ma teraz swojego fundamentu: swojej stabilnej pozycji (na korcie - przyp. red.), z której wszystko mogła zagrać. To tak, jakby Iga założyła nieodpowiednie obuwie na kort ziemny i obawiała się, że przy dynamicznym przemieszczaniu zaraz się przewróci. I jak tu sobie zaufać... Ostatni raz tak druzgocący wynik dla Igi Świątek widniał chyba na tablicy w 2019 r., gdy grała na kortach Rolanda Garrosa z Simoną Halep" - przyznała 41-latka. Porażka z Coco Gauff to nie jedyna fatalna wiadomość dla Igi Świątek. Jeśli jej pogromczyni uda się wygrać turniej w Madrycie, Polka zaliczy bolesny spadek w rankingu WTA. Amerykanka podczas imprezy w Hiszpanii awansowała już bowiem na trzecie miejsce w tym zestawieniu i do naszej zawodniczki traci obecnie tylko 180 punktów. Dotkliwa porażka Świątek w Madrycie. Nie wyjedzie jednak z pustymi rękami