Kolejny raz mecz, w którym finalnie bryluje Iga Świątek, staje się doskonałą reklamą kobiecego tenisa. Tak jak w Madrycie - w wielkim finale z Aryną Sabalenką - tak i teraz w drugiej rundzie Rolanda Garrosa polska tenisistka zaserwowała fanom wraz ze swoją rywalką - w tym przypadku była to Naomi Osaka - niebywały spektakl. Już pierwszy set pokazał, że czeka nas niezwykle zacięty mecz. Naomi Osaka zmarnowała w nim szansę na wygranie partii, a Iga Świątek doprowadziła do tie-breaka, w którym oddała Japonce tylko jeden punkt. 26-latka nie podłamała się jednak i w drugim secie bezwzględnie rozbiła liderkę światowego rankingu 6:1. Wydawało się, że w decydującej partii była pierwsza rakieta świata pójdzie za ciosem. Prowadziła już wszak 5:2. W dziewiątym gemie Iga Świątek obroniła jednak piłkę meczową i doprowadziła do przełamania. Potem nie zwolniła już tempa, wygrywając trzeciego seta 7:5, a tym samym i całe spotkanie. Kosmiczne sceny na meczu Igi Świątek. Publiczność w Paryżu zareagowała zdecydowanie Iga Świątek pokazała wielką klasę. Organizatorzy Rolanda Garrosa reagują na wygraną Polki To był kapitalny pokaz siły mentalnej i charakteru, a także nadzwyczajnych umiejętności w ekstremalnych warunkach w wykonaniu Igi Świątek. Powrót Polki "z dalekiej podróży" wywołał spore poruszenie. Uznania względem naszej tenisistki nie kryli także organizatorzy Rolanda Garrosa. - Pod koniec dnia mocno zakłócanego przez deszcz, doszło do pierwszego od dwóch tygodni dużego trzęsienia ziemi na kortach Rolanda Garrosa. Doprowadzona do granic możliwości przez rozpędzoną Naomi Osakę Iga Świątek prawie opuściła Paryż w drugiej rundzie. Trzykrotnej mistrzyni i wielkiej faworytce turnieju w końcu udało się jednak uratować dzięki świetnemu powrotu i obronionej piłce meczowej w trzecim secie - zaznaczono dalej. Wielki powrót Igi Świątek, a po meczu takie wieści. Co za wyczyn w Paryżu Dzięki wygranej Iga Świątek może przygotowywać się już do kolejnego spotkania. Jej rywalką w trzeciej rundzie Rolanda Garrosa będzie czeska tenisistka Marie Bouzkova lub reprezentantka Chorwacji - Jana Fett.