Iga Świątek niebawem zakończy blisko dwumiesięczną przerwę od gry turniejowej i na początku listopada rozpocznie swoje zmagania w prestiżowych WTA Finals. W Rijadzie, gdzie dojdzie do całej rywalizacji, pojawi się już z nowym trenerem. Szkoleniowcem, który zastąpił Tomasza Wiktorowskiego, jest Wim Fissette - a więc człowiek o dużym doświadczeniu, który ma na koncie współpracę z szeregiem wyśmienitych tenisistek. Kilkoma refleksjami dotyczącymi całej tej kooperacji Belga z Polką podzielił się dziennikarz "Sports Illustrated" Jon Wertheim. Świątek jeszcze nie wyszła na kort, a już ogłaszają ws. trenera. Ostrzeżenie przed WTA Finals "Dynamika ulega zmianie". Fissette, Abramowicz i współpraca z Świątek "Świątek jest pod pewnymi względami fascynującą zawodniczką. Jest olśniewająco utalentowana. Jest sportsmenką najwyższego poziomu. Mogłaby przejść na emeryturę jutro i zapisać się jako talent pokoleniowy. A jednak... jej gra ma prawdziwą wadę. Poza kortami ziemnymi jej wyniki w turniejach wielkoszlemowych są bardzo słabe" - uważa Wertheim. Poprawa tego aspektu to bez wątpienia wielkie wyzwanie dla 23-latki i jej nowego trenera, choć należy pamiętać, że nawierzchni twardej raszynianka ma już swoje sukcesy. Dziennikarz zwrócił też uwagę na specyfikę tego, jak wygląda praca sztabu wiceliderki światowego rankingu. "Jak poradzi sobie szkoleniowiec? Jedna kwestia: Iga Świątek jest niezwykle blisko swojej psycholog Darii Abramowicz. Zazwyczaj to trener jest jednocześnie osobą motywującą oraz psychologiem" - orzekł. "Dynamika ulega zmianie i jest skomplikowana, gdyż funkcjonuje tu również trener mentalny. Jak te elementy organizacyjne będą do siebie pasować? Jak (i na ile dobrze) Fissette będzie tu współdziałać z innym członkiem zespołu? To do ustalenia" - skwitował. Mocny przekaz Igi Świątek, takie słowa o Polsce. Padły z jednego powodu Iga Świątek chce znowu przegonić Arynę Sabalenkę. Przed nią arcyważne WTA Finals WTA Finals zostaną zainaugurowane dokładnie 2 listopada i potrwają przez tydzień - Polka na Bliskim Wschodzie będzie bronić tytułu wywalczonego w ubiegłym roku w Cancun oraz 1500 punktów wywalczonych w poprzedniej edycji imprezy. Stawka ta jest tym istotniejsza, że Iga Świątek chciałaby bez dwóch zdań jak najszybciej powrócić na tron przynależny pierwszej rakiecie świata.