Iga Świątek od kilkunastu dni dostarcza kibicom powody do radości w Roland Garros. Dla reprezentantki Polski jest to niezwykle ważny wielkoszlemowy turniej, bowiem broni teraz tytułu, który wywalczyła w 2022 r. Jak na razie idzie jej znakomicie na kortach w Paryżu. Bez większych problemów awansowała do półfinału imprezy. Tam jednak trochę kłopotów przysporzyła jej Beatriz Haddad Maia. Szczególnie kluczowy był drugi set. Raszynianka musiała poradzić sobie z kryzysem, bowiem zaczęła popełniać dużo błędów. W porę jednak wróciła na właściwe tory, odrobiła straty i jeszcze wyszła na prowadzenie. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 6:2, 7:6 (7) dla Polki. Postawą raszynianki zachwycali się Brazylijczycy, którzy przed meczem wierzyli w możliwości swojej rodaczki, twierdząc, że Beatriz Haddad Maia nie boi się stawić czoła 22-latce. Po półfinale w samych superlatywach wypowiedzieli się o liderce WTA. Brazylijka zabrała głos po półfinale. Powiedziała, co myśli o Idze Świątek Iga Świątek w finale Roland Garrosa. Wielkie osiągnięcie Poli. Brazylijczycy pod wrażeniem Bia Haddad mogła liczyć na wsparcie w Paryżu. Na trybunach pojawiło się wielu fanów, którzy głośno kibicowali zawodniczce. Właśnie ten aspekt postanowiła poruszyć Iga Świątek po ostatniej piłce. "Nie byłam do końca pewna, co krzyczano z trybun przez cały mecz. Czy to było 'Iga', czy 'Bia'? Nie potrafiłam tego na pewno ustalić. Dziękuję za to, że jest was coraz więcej w Paryżu i na każdym turnieju. Jest super" - przyznała liderka kobiecego touru. Mimo głośnego dopingu i licznej obsady Brazylijczyków we Francji, powody do zadowolenia po meczu miała raszynianka, która błyskawicznie znalazła się na ustach zagranicznych dziennikarzy. "Iga, która w turnieju nie przegrała jeszcze ani jednego seta, powstrzymywała ataki Haddad i błyszczała w kluczowych momentach spotkania" - napisał z kolei portal "UOL". Iga Świątek dogoniła legendę. Jej liczby budzą absolutny podziw