Iga Świątek jeszcze przed końcem sezonu postanowiła zakończyć współpracę z Tomaszem Wiktorowskim, a kilkanaście dni później ogłosiła nazwisko nowego trenera. Został nim Wim Fissette, który w przeszłości pracował m.in. z Naomi Osaką, Simoną Halep czy Angelique Kerber. Dołączenie Belga do teamu było jedyną zmianą, na jaką zdecydowała się wiceliderka rankingu WTA - za przygotowanie fizyczne wciąż odpowiada Maciej Ryszczuk, sparingpartnerem jest Tomasz Moczek, a funkcję psycholog pełni Daria Abramowicz. To właśnie rola Abramowicz w sztabie zawodniczki z Raszyna jest ostatnio często dyskutowana. Nie brakuje głosów, że doszło już do zatarcia granic między sferą prywatną a zawodową w otoczeniu Świątek, na co uwagę w rozmowie z Eurosportem zwrócił ostatnio komentator i ekspert Lech Sidor. "Wiem, że świat psychologii sportu jest trochę zadziwiony, że Daria jest wszędzie z Igą, że pracuje 24/7 i że to jest już zatarta granica między profesjonalizmem a prywatą. Nastąpiło zatarcie tych granic i jest tego trochę za dużo" - powiedział. Po czym wywołał do tablicy samą tenisistkę. Debiut Igi Świątek wśród najbogatszych Polek. Daleko za Anną Lewandowską Iga Świątek wciąż pracuje z Darią Abramowicz. Paweł Ostrowski dosadnie Podobnego zdania co Sidor jest najwyraźniej Paweł Ostrowski. Były szkoleniowiec Marty Domachowskiej i Angelique Kerber w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet zauważył, że to Świątek zdecydowała się na układ, w którym Abramowicz ma silną pozycję. A skoro tak, to najwyraźniej Polka potrzebuje regularnej współpracy z psycholog. Ostrowski przy okazji stwierdził, że przez mocną pozycję Abramowicz doszło do zatarcia granic w sztabie, co jego samego zniechęciłoby do pracy z daną zawodniczką. "Jeśli chodzi o mnie, przy zacierających się tu pewnych granicach raczej nie chciałbym w tym systemie pracować. Ale to jest moje spojrzenie, a na przykład Fissette może mieć zupełnie inne. Przecież doskonale wie, jak skonstruowany jest team i skoro się zdecydował, widocznie ta konstelacja mu nie przeszkadza" - zauważył. Podczas rozmowy z Ostrowskim poruszono także wątek Fissette'a, który, zdaniem polskiego trenera, w pierwszych tygodniach pracy ze Świątek nie będzie skupiał się na aspektach czysto sportowych, ponieważ na poprawę różnych elementów gry potrzeba więcej czasu. Fissette po raz pierwszy w roli trenera Świątek pojawi się na meczach w Rijadzie, gdzie 2 listopada rozpocznie się prestiżowy turniej WTA Finals. Tam Polka stanie przed trudnym zadaniem odrobienia strat w rankingu do Aryny Sabalenki, która z przewagą 1046 punktów prowadzi w światowym zestawieniu i jest na dobrej drodze do tego, by zakończyć sezon jako liderka. Koncert Świątek na WTA Finals, Sabalenka zdeklasowana. Tak Iga wróciła na szczyt rankingu