Partner merytoryczny: Eleven Sports

Głośno o meczu Igi Świątek, padają znamienne słowa. "Ekscytujący i intrygujący"

Iga Świątek w WTA Finals nie zdołała awansować nawet do półfinału, ale już kilka dni po zakończeniu turnieju w Rijadzie stanie przed kolejną szansą na pokazanie się z dobrej strony. Polka razem z koleżankami z reprezentacji powalczy w finałach Billie Jean King Cup, gdzie "Biało-Czerwone" na inaugurację zmierzą się z Hiszpankami. Organizatorzy już podgrzewają atmosferę wokół pierwszego meczu wiceliderki rankingu WTA i nie ukrywają, że liczą na "ekscytujące i intrygujące" starcie z Paulą Badosą.

Paula Badosa i Iga Świątek
Paula Badosa i Iga Świątek/JADE GAO/ARTUR WIDAK/NurPhoto/AFP

Iga Świątek po długiej przerwie, w trakcie której Tomasza Wiktorowskiego na stanowisku trenera Polki zastąpił Wim Fissette, zaprezentowała się w WTA Finals w Rijadzie. Wiceliderka światowego rankingu w fazie grupowej pokonała Barborę Krejcikovą i Darię Kasatkinę, ale i tak nie zdołała awansować do półfinału. W stolicy Arabii Saudyjskiej zawodniczkę z Raszyna i inne tenisistki przyćmiła Coco Gauff, która sięgnęła po prestiżowe trofeum.

Na tym jednak nie koniec emocji związanych z kobiecym tenisem na najwyższym światowym poziomie. Kilka dni po zakończeniu WTA Finals w Maladze rozpoczną się finały Billie Jean King Cup, czyli rozgrywek reprezentacyjnych. W Hiszpanii zobaczymy m.in. Polki w składzie: Iga Świątek, Magdalena Fręch, Magda Linette, Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa, które w meczu o awans do ćwierćfinału zmierzą się z gospodyniami turnieju. 

"Biało-Czerwone" do gry przystąpią w środowe popołudnie, a do rozegrania będą miały dwa spotkania singlowe i jedno deblowe. Na korcie zobaczymy m.in. Świątek, która ma zmierzyć się z Paulą Badosą. Rywalka 23-latki w ostatnich miesiącach zmagała się z problemami zdrowotnymi, na co nasza reprezentantka zwróciła uwagę podczas konferencji prasowej. 

"Paula ma umiejętności i motywację, żeby wrócić na szczyt. Śledziłam to, jak przebiegał jej sezon i obawiałam się, czy da radę znów rywalizować na wysokim poziomie. Kontuzje skutecznie jej to uniemożliwiały. Niekiedy próbowała, ale to nie wystarczyło. Szczerze mówiąc, to bardzo się cieszę, widząc ją na korcie i biorącą udział w kolejnych turniejach, jak US Open. To niesamowicie miła osoba i czuję, że naprawdę walczy o to, żeby wrócić na dobre" - powiedziała.

Iga Świątek vs. Paula Badosa w Maladze. Już głośno o tym meczu

Badosa, która w US Open dotarła do ćwierćfinału, a następnie zagrała w półfinałach turniejów w Pekinie i Ningbo, ma na swoim koncie jeden poważny sukces odniesiony w 2024 roku - w sierpniu wygrała turniej rangi WTA 500 w Waszyngtonie. A organizatorzy Billie Jean King Cup już ostrzą sobie zęby na jej pojedynek ze Świątek. Dzień przed meczem Polski z Hiszpanią na oficjalnej stronie rozgrywek pojawiła się zapowiedź, w której położono nacisk głównie na mecz Badosy z drugą rakietą świata.

"Wcześniej kontuzja pleców wywołała obawy, że była numer 2 na świecie może całkowicie rzucić tenis. Na szczęście jej stan zdrowia poprawił się i w sierpniu zdobyła swój pierwszy tytuł od 2022 roku na Washington Open. Badosa jest teraz gotowa na swój pierwszy występ na korcie w barwach Hiszpanii w Pucharze Billie Jean King od finałów w 2022 roku, kiedy to zadebiutowała w tych rozgrywkach" - zaznaczono. I dodano:

Obecność 26-latki jest ogromnym atutem gospodarzy, ale Polska ma również w swoich szeregach porywającą supergwiazdę w osobie pięciokrotnej mistrzyni Wielkiego Szlema, Igi Świątek.

Zdaniem autorów zapowiedzi obecność Świątek w składzie reprezentacji Polski "stanowi ogromny imupls dla szans Polski na zdobycie tytułu". Organizatorzy w znamiennych słowach określili to, co czeka nas w środę. "Najprawdopodobniej Badosa i Świątek zmierzą się ze sobą w drugim meczu singlowym, który zapowiada się zarówno intrygująco, jak i ekscytująco" - podkreślili.

Przed meczem Świątek z Badosą na kort prawdopodobnie wybiegną Magdalena Fręch i Jessica Bouzas Maneiro, które rozegrają pierwszy mecz singlowy. Początek rywalizacji Polek z Hiszpankami w środę 13 listopada o godz. 17.

Masz na myśli, że to nie miało znaczenia?!”. Iga zaskoczona słowami dziennikarza. WIDEO/AP/© 2024 Associated Press
Iga Świątek/Artur Widak / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Iga Świątek/PAP/Marcin Cholewiński/PAP
Iga Świątek/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem