Reprezentacja Polski objęła prowadzenie w meczu z Brazylią rozgrywanym w ramach United Cup. Beatriz Haddad Maia zdołała dotrzymać tempo Idze Świątek tylko w dwóch pierwszych gemach seta otwierającego spotkanie. Już w trzecim została przełamana, a po chwili liderka rankingu WTA prowadziła już 5:1. Ostatecznie straciła później jeszcze jednego gema, wygrywając pierwszą partię 6:2. Takim samym wynikiem zakończył się także kolejny set, dzięki czemu Iga Świątek pewnie wygrała 2:0, inaugurując nowy sezon w kapitalnym stylu. Iga Świątek może dostać bonus i odskoczyć Arynie Sabalence w rankingu. Jest oficjalne potwierdzenie United Cup. Iga Świątek pokonała Beatriz Haddad Maia. Polka może być groźna jak nigdy dotąd Po zakończeniu meczu Iga Świątek przyznała, że z jej perspektywy jej gra wyglądała równie dobrze, jak dla widzów patrzących z boku na kolejny popis liderki rankingu WTA. Iga Świątek zdradziła przy tym, że tym razem podczas przygotowań do sezonu z jej perspektywy odczuwalna była spora zmiana. W końcu poza ciężkimi treningami mogła bowiem cieszyć się spokojem. Po czym dodała: - Czy więc w tym sezonie zobaczymy jeszcze groźniejszą Igę Świątek? Mam taką nadzieję. Dam z siebie wszystko. Ale na razie cieszę się, będąc w zespole. Mam dużo frajdy. Zawsze czułam, że w Australii można skupić się na tenisie. Na jej słowa kibice zgromadzeni na trybunach zareagowali w euforyczny sposób krzycząc i bijąc brawa. A jeszcze dziś fani będą mogli raz jeszcze zobaczyć w akcji liderkę rankingu WTA - tym razem w mikście u boku Huberta Hurkacza.