Po pewnych problemach w pierwszej partii i dużych kłopotach w drugiej Iga Świątek za każdym razem wracała do gry w starciu z Biancą Andreescu. W swym drugim meczu w prestiżowym turnieju Indian Wells w Kalifornii pokonała Kanadyjkę 6-3, 7-6 i teraz zmierzy się z Emmą Raducanu, pogromczynią Magdy Linette we wcześniejszej fazie turnieju. Iga Świątek - Bianca Andreescu. "Nie tęskniłam za taką rywalką" Choć polska tenisistka miała kłopoty w pojedynku z Kanadyjką, która w 2019 roku triumfowała w US Open, to ponownie udało jej się znaleźć sposób, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i to ona awansowała do 1/8 finału. Andreescu po spotkaniu nie ukrywała, że jest sfrustrowana swoją porażką. I przyznawała, że starcie z Polką nie należało do przyjemnych. - Nie tęskniłam za taką rywalką. Grała tak, jakby się nie myliła. Gdzie bym nie posłała piłki, ona i tak nie popełniała błędów. Zawsze potrafiła znaleźć sposób na odbicie piłki tak, by spadła dokładnie tam, gdzie ona chce - mówiła tenisistka cytowana przez portal Tennis.com. Kanadyjka zdawała się nieco zaskoczona, że Świątek udało się wybronić i wygrać ten mecz, ale dodała też, że to zmotywuje ją do jeszcze cięższej pracy. Czytaj także: Rozbrajająca szczerość Świątek. Wypaliła po meczu