Mecz rozpoczął się najgorzej jak mógł dla naszej gwiazdy. Świątek już w pierwszym gemie, przy swoim podaniu, została przełamana przez rywalkę. Później, przy stanie 2:3, tenisistka z Raszyna była bliska, aby odrobić straty. W szóstym gemie było 30:30, lecz najpierw Iga nie wykorzystała lekkiej przewagi sytuacyjnej, a następnie zagrała minimalnie w aut, piłka wylądowała w korytarzu deblowym i Sakkari nie straciła przewagi. Wypracowanego handicapu Sakkari nie zmarnowała. Przy stanie 5:4 kapitalnie spisała się przy swoim podaniu, narzuciła wysokie tempo i przystemplowała triumf w pierwszym secie wygraną w gemie "na sucho".W drugiej partii już przy pierwszym serwisie Polka miała problemy i musiała bronić dwóch break pointów. Na szczęście wyszła z tego obronną ręką, choć niestety w gemie numer pięć nie była już w stanie powstrzymać Greczynki i Sakkari przełamała polską tenisistkę. Wydawało się, że to kluczowy moment dla przebiegu tego pojedynku, ale waleczna Świątek w ósmym gemie odrobiła stratę przełamania, doprowadzając do stanu 4:4. Niestety przy stanie 5:5 Świątek znów straciła swoje podanie i jej rywalka była już tylko o krok od zwycięstwa i awansu do finału. I tej szansy już nie wypuściła, wygrywając druga partię 7:5, a całe spotkanie 2:0. Dla obu tenisistek była to druga konfrontacja w karierze. Po raz pierwszy zmierzyły się podczas tegorocznego Rolanda Garrosa. I to właśnie Greczynka sprawiła, że nasza gwiazda nie obroniła wielkoszlemowego tytułu w Paryżu. Świątek przegrała w półfinale 4:6, 4:6. Niestety grecki koszmar zawodniczki z Raszyna znów się ziścił i to Sakkari zagra w finale w Ostrawie. Iga Świątek - Maria Sakkari 0:2 (4:6, 5:7)