Aryna Sabalenka jako druga zawodniczka awansowała do półfinału tegorocznej edycji Rolanda Garrosa. Białorusinka pokonała we wtorek w ćwierćfinale 6:4, 6:4 Ukrainkę Elinę Switolinę. Jej rywalką w walce o wielkoszlemowy finał będzie Karolina Muchova. Czeszka pokonała w dwóch setach Rosjankę Anastazję Pawluczenkovą. Aryna Sabalenka triumfuje. Elina Switolina nie zatrzymała Białorusinki Białorusko-ukraiński pojedynek zakończył się szeroko komentowaną sytuacją. Aryna Sabalenka sugestywnie czekała bowiem na swoją rywalkę przy siatce, która - prezentując niezmienne stanowisko - nie zamierzała podawać ręki reprezentantce kraju, który do spółki z Rosją bezprawnie atakuje jej ojczyznę. Co więcej Elina Switolina oskarżyła rywalkę o to, że swoim zachowaniem chciała "zaognić" całą sytuację. Aryna Sabalenka przedstawiła później swoją optykę podczas konferencji prasowej, na której dość nieoczekiwanie postanowiła się pojawić. - To był instynkt, zrobiłam tak, jak po każdym moim meczu. Elinie Switolinie należy się szacunek. Nie zasłużyła na to, by na nią buczeć - dodała wiceliderka światowego rankingu, stając w obronie przeciwniczki. Uderzające słowa Aryny Sabalenki. Białorusinka zaskoczyła prawdą o Łukaszence Aryna Sabalenka w półfinale Rolanda Garrosa. Co musi zrobić Iga Świątek, by pozostać liderką rankingu? Wygrana Aryny Sabalenki nad Eliną Switoliną sporo zmienia w kontekście walki Igi Świątek o obronę pozycji liderki rankingu WTA. Jak wyliczali przed rozpoczęciem Rolanda Garrosa organizatorzy, jeśli Białorusinka dotrze do wielkoszlemowego półfinału, Polka musi dostać się do finału, by zachować szansę na zachowanie fotelu liderki. Gdy Sabalenka pokona Muchovą, warunkiem dla Igi Świątek będzie obrona tytułu. Iga Świątek znajduje się więc w niezwykle trudnym, lecz z drugiej strony i komfortowym położeniu. Koniec końców jej los spoczywa w jej rękach, nie musi się więc oglądać na rywalki, ale nie zmienia to faktu, że wygrana w Paryżu będzie wymagającym wyzwaniem.