Już od kilku dni sporo mówiło się o tym, że w piątek ma nastąpić załamanie pogody w Miami. To oznaczało, że mecz Igi Świątek z Camilą Giorgi, który rozlokowano w sesji wieczornej jako czwarte spotkanie dnia na głównym obiekcie, stał pod ogromnym znakiem zapytania. Niestety, prognozy synoptyków się sprawdziły. Od samego poranka rozpadało się nad terytorium Florydy. W związku z tym o godz. 16:00 czasu polskiego nie rozpoczął się żaden z zaplanowanych pojedynków. Organizatorzy konsekwentnie próbowali przesuwać czas rozpoczęcia meczów, wydając kolejne komunikaty o opóźnieniach. Najpierw odwołane deble, a potem przyszedł czas na mecz Świątek. Deszcz przeszkadza w Miami Tuż przed godz. 20:00 czasu polskiego pojawiła się informacja o pierwszych odwołanych spotkaniach. Podjęto decyzję o wycofaniu deblowych starć z piątkowego planu gier. Planowy start ustawiono wtedy na godz. 20:30 według naszej strefy czasowej. Zgodnie ze zaktualizowanym planem mecz Igi Świątek miał zostać rozegrany jako trzeci w kolejności na głównej arenie, gdyż starcie Thiago Seyboth Wild - Taylor Fritz przeniesiono na inny kort. Lada moment pojawiły się jednak kolejne wieści o przesuniętym starcie zmagań. O godz. 21:00 czasu polskiego opady deszczu ustąpiły i można było w końcu przystąpić do suszenia kortów. Po około 60 minutach na obiektach nareszcie pojawili się zawodnicy. Swoje mecze zdążyły rozegrać m.in. Aryna Sabalenka i Coco Gauff. Ogromną uwagą cieszyło się przede wszystkim spotkanie z udziałem Białorusinki ze względu na specjalne okoliczności. Wiceliderka rankingu WTA zdołała zakończyć swoje starcie i zameldować się w trzeciej rundzie. Niestety, takiej okazji w piątek nie otrzymała Iga Świątek. W momencie, gdy trwał pierwszy set meczu Jannik Sinner - Andrea Vavassori, który miał poprzedzić rywalizację z udziałem raszynianki, ponownie rozpadało się nad kortami w Miami. Tym razem nie udało się już wznowić spotkań i organizatorzy podjęli ostateczną decyzję o przesunięciu pojedynku Polki na sobotę. Informację przekazał będący na miejscu Bartosz Ignacik z CANAL+ SPORT. Znamy plan gier na sobotę. Oprócz Świątek zagra także Hurkacz Około dwie godziny po tym, jak pojawiła się wiadomość o odwołaniu pozostałych piątkowych spotkań, ukazał się oficjalny plan gier na sobotę. Mecz Igi Świątek z Camilą Giorgi wyznaczono jako czwarty w kolejności od godz. 16:00 czasu polskiego na głównej arenie. Do programu zostało dołączone także starcie Huberta Hurkacza z Aleksandrem Szewczenką. Ten pojedynek również wyznaczono jako czwarty w kolejności od godz. 16:00 czasu polskiego, ale na korcie Grandstand. Plan gier na sobotę na korcie Stadium: godz. 16:00 czasu polskiego: Seyboth Wild - Firtznie przed godz. 17:00 czasu polskiego: Vavassori - Sinner (dokończenie od stanu 2:3)nie przed godz. 18:00 czasu polskiego: Switolina - Osakapóźniej: Świątek - Giorginie przed godz. 0:00 czasu polskiego: Alcaraz - Carballes Baenanie przed godz. 1:30 czasu polskiego: Kalinina - Sabalenka Plan gier na sobotę na korcie Grandstand: godz. 16:00 czasu polskiego: Zhu - Pegulanie przed godz. 17:00 czasu polskiego: Shapovalov - Tsitsipas (dokończenie od stanu 2:1)następnie: Fucsovics - Miedwiediewpotem: Hurkacz - Szewczenkonastępnie: Zverev - Auger-Aliassimenie przed godz. 0:00 czasu polskiego: Townsend - Rybakina Wstępne prognozy na sobotę również nie należą do optymistycznych. Przez sporą część dnia nadal ma padać, a w dodatku istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia burz. Przejaśnienia mają nastąpić dopiero w drugiej połowie soboty. Można zatem spodziewać się kolejnych opóźnień związanych z rozpoczęciem meczów naszych reprezentantów.