Iga Świątek w drodze do ćwierćfinału WTA 1000 w Madrycie straciła zaledwie osiem gemów w trzech spotkaniach. Koncertowo wyglądały zwłaszcza jej dwie ostatnie potyczki - z Soraną Cirsteą i Sarą Sorribes Tormo. W starciu z Hiszpanką nasza tenisistka zdołała wygrać 12 gemów z rzędu i zameldowała się w najlepszej "8" zmagań w stolicy Hiszpanii. W rywalizacji o półfinał Polce przyszło się zmierzyć z Beatriz Haddad Maią. Obie zagrały ze sobą w półfinale ubiegłorocznego Roland Garros. Wówczas raszynianka wygrała w dwóch setach, ale końcówka spotkania okazała się bardzo zacięta. W czwartej rundzie turnieju w Madrycie reprezentantka Brazylii niespodziewanie pokonała będącą w ostatnich tygodniach w dobrej formie Marię Sakkari. Waleczna Haddad Maia postawiła się Świątek. Trzysetowe starcie o półfinał WTA 1000 w Madrycie Polka rozpoczęła mecz od dość pewnie wygranego gema przy własnym podaniu. Ostatni serwis okazał się wygrywający, piłka nie wróciła już na stronę naszej tenisistki. Chwilę później raszynianka miała trzy okazje okazje, by wyjść na prowadzenie 2:0. Od tego momentu punkty wędrowały jednak wyłącznie na stronę rywalki. W trzecim gemie to Świątek musiała bronić break pointa, ale zrobiła to w doskonałym stylu. Posłała bardzo niewygodny serwis z kickiem, którego nie była w stanie zareturnować Brazylijka. Po 16 minutach mieliśmy 2:1 dla Igi. 22-latka nie musiała zbyt długo czekać na kolejne szanse na przełamanie, znów objęła prowadzenie 40-0 przy podaniu rywalki. Już przy pierwszym break poincie Haddad Maia popełniła podwójny błąd serwisowy i zrobiło się 3:1. Beatriz za wszelką cenę walczyła, by od razu odrobić stratę, ale liderka rankingu wybroniła drugą w tym meczu okazję na przełamanie. W kluczowym momencie to Polka znów zagrała lepiej i powiększyła przewagę do trzech gemów. W kolejnych minutach nastąpił jednak zwrot akcji. Jeszcze na początku siódmego gema raszynianka prowadziła 30-15 przy swoim podaniu. Następne dwa punkty trafiły na konto Beatriz i pojawił się break point. Iga popełniła prosty błąd i wpuściła rywalkę do gry, dając jej odrobienie straty przełamania. Na tym niestety nie skończyły się problemy naszej tenisistki. W kolejnym gemie nie udało się ponownie wykorzystać trzech okazji na 5:3, potem Świątek straciła swoje podanie. Przy stanie 5:4 Brazylijka serwowała po zwycięstwo w pierwszej partii. Przy trzecim setbolu liderka rankingu WTA posłała return na aut i set zakończył się rezultatem 6:4 dla tenisistki z Ameryki Południowej. Raszynianka udała się na kilkuminutową przerwę do szatni, by oczyścić myśli z tego, co wydarzyło się pod koniec premierowej partii. Efekt okazał się natychmiastowy. W drugim gemie wypracowała sobie dwa break pointy i tym razem udało się wykorzystać już pierwszego z nich. Iga udanie skontrowała rywalkę, zagrała nieprzyjemną piłkę pod nogi i Brazylijka nie była już w stanie odpowiedzieć na drugą stronę. Chwilę później zrobiło się już 3:0 dla 22-latki. Nasza tenisistka znacznie podniosła poziom gry, przestała robić proste błędy. Nie zamierzała się zatrzymywać i w czwartym gemie ponownie udało jej się wywalczyć przełamanie po zaciętej walce. Iga kontynuowała dobrą serię i walczyła o to, by zakończyć seta bez straty gema. Udało się - przy trzecim setbolu zagrała znakomity cross backhandowy i po raz siódmy w tym sezonie wygrała partię rezultatem 6:0. Decydujący set rozpoczął się doskonale z perspektywy liderki rankingu WTA. Mimo że rywalka prowadziła 40-15 w drugim gemie przy swoim serwisie, Polka doprowadziła do stanu równowagi, a potem znalazła sposób, by przełamać Brazylijkę. Chwilę później Haddad Maia przerwała serię ośmiu gemów z rzędu wygranych przez raszyniankę. Wypracowała sobie dwa break pointy. Przy pierwszym doskonale obroniła się Iga, ale przy drugim Beatriz zmusiła ją już do błędu. Na szczęście Świątek nic sobie nie zrobiła ze straconej przewagi przełamania i już w kolejnym gemie wykorzystała break pointa, a kilka minut później zrobiło się już 4:1 dla 22-latki. Polka miała szansę, by prowadzić 5:1, jednak Brazylijka utrzymała się jeszcze w grze. Końcówka należała jednak do Świątek. W ósmym gemie wywalczyła przełamanie i zamknęła mecz wynikiem 4:6, 6:0, 6:2. Rywalką naszej tenisistki w walce o finał turnieju WTA 1000 w Madrycie będzie Madison Keys lub Ons Jabeur. Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek - Beatriz Haddad Maia jest dostępny TUTAJ.