Od kilku dni w Cancun trwa turniej WTA Finals, podczas którego osiem najlepszych zawodniczek w stawce walczy o tytuł mistrzowski, dodatkowe punkty do rankingu WTA i pokaźne nagrody pieniężne. Prestiżowa impreza, która z początku miała robić wrażenie na ekspertach, kibicach i samych zawodniczkach, okazała się jednak... wielkim "niewypałem". Z początku dużo mówiło się jedynie na temat kraju, któremu WTA powierzyło rolę organizatora. Fanom tenisa nie podobało się bowiem to, że zmęczone sezonem tenisistki musiały przemierzyć pół świata, aby powalczyć o mistrzowski tytuł. Szybko okazało się jednak, że to nie jedyny problem. Absurdalny mecz. Zawodniczki miały dość, nie powstrzymywały nerwów. Niekorzystny wynik dla Świątek Burza w sieci po meczu Coco Gauff i Igi Świątek. Warunki uniemożliwiają sprawiedliwą grę tenisistkom Miasto Cancun choć otrzymało szansę na organizację turnieju WTA Finals, nie dysponowało obiektem z trybunami, który mógłby zostać wykorzystany podczas imprezy. WTA zobligowało się więc do wybudowania kortu. Niestety, proces ten trwał znacznie dłużej, niż z początku planowano, przez co ostatecznie... obiekt był gotowy do dyspozycji zawodniczek zaledwie dobę przed oficjalnym rozpoczęciem rywalizacji. Choć kort i trybuny zbudowane zostały na czas i z pozoru wykonane zostały prawidłowo, obiekt nadal sprawia wiele trudności zawodniczkom. Wszystko przez brak zadaszenia. Warunki atmosferyczne ostatecznie odgrywają podczas meczów większą rolę niż... talent i możliwości występujących na korcie zawodniczek. Przekonały się o tym m.in. Iga Świątek i Coco Gauff, którym wiatr chwilowo uniemożliwiał wręcz rywalizację. Kubeł zimnej wody dla WTA, Iga Świątek się nie hamowała. "Wstyd" Po środowym meczu Igi Świątek i Coco Gauff w sieci nie brakowało uszczypliwych komentarzy w kierunku WTA. "Iga Świątek cały czas w grze o numer jeden. Brawo za mental w drugim secie. Ale ten turniej to skandal. Od A do Z" - przyznał Hubert Błaszczyk, dziennikarz tenisowy. Na krótki, lecz wymowny komentarz zdecydował się również były tenisista, a obecnie trener Dawid Celt. "Dziwne rzeczy" - przyznał. Iga Świątek w znakomitym stylu rozpoczęła udział w tegorocznym turnieju WTA Finals. Polka znalazła się w grupie B, zwanej także grupą "Chetumal", wraz z Coco Gauff, Ons Jabeur i Marketą Vondrousovą. Była liderka rankingu światowego rankingu w poniedziałek 30 października rozgromiła Czeszkę 7:6(3), 6:0, w środę natomiast raszynianka wygrała pojedynek z Amerykanką 6:0, 7:5. W piątek Polka stanie do walki z Tunezyjką, Ons Jabeur. WTA Finals 2023: wyniki, terminarz, tabele. Kiedy mecze Igi Świątek?