Niewiele brakowało, a Iga Świątek pożegnałaby się z tegorocznym Roland Garros już na etapie drugiej rundy. W kluczowym momencie Polka pokazała jednak klasę wielkiej mistrzyni. Dokonała spektakularnego powrotu ze stanu 2:5 0-30 w trzecim secie w starciu z Naomi Osaką, broniąc po drodze piłki meczowej i pozostała w grze o trzeci tytuł z rzędu w stolicy Francji. W walce o awans do 1/8 finału na naszą reprezentantkę czekała zdecydowanie mniej utytułowana zawodniczka, a mianowicie Marie Bouzkova. Czeszka dopiero w czwartek zapewniła sobie miejsce w najlepszej "32" turnieju, gdyż dzień wcześniej opady nie pozwoliły jej na rozstrzygnięcie spotkania z Janą Fett. Chorwatka nie miała jednak zbyt wiele do powiedzenia w starciu z 25-latką w Pragi i w konsekwencji doszło do pierwszego oficjalnego starcia Świątek z Bouzkovą. Tym razem kłopotów nie było. Iga Świątek melduje się w czwartej rundzie Roland Garros Marie rozpoczęła mecz w dobrym stylu, od wygranego gema przy własnym podaniu. Z każdą kolejną minutą Igą nabierała jednak coraz większej pewności siebie na korcie, starała się zmuszać rywalkę do gry w głębokiej defensywie. Polka wywierała presję także na returnie, czego dowodem były dwa break pointy wywalczone w trzecim gemie. Pierwszego Bouzkova obroniła jeszcze ładnym stop volley'em, ale przy drugim popełniła kosztowny podwójny błąd serwisowy. Chwilę później było już 3:1 dla raszynianki. Czeszka miała problem z ustabilizowaniem swojego podania. Lepsze przeplatała słabszymi. W siódmym gemie popełniła dwa podwójne błędy serwisowe, a Świątek doskonale to wykorzystała i ponownie przełamała przeciwniczkę. Przy stanie 5:2 Iga podawała po zwycięstwo w premierowej partii, ale nieoczekiwanie narodziły się pierwsze kłopoty. 23-latka straciła na moment koncentrację, wkradło się kilka błędów. Rywalka odrobiła stratę jednego przełamania, a potem doprowadziła do stanu 5:4. W kluczowym momencie seta Polka wróciła jednak na dobre tory i zamknęła seta wynikiem 6:4. Kolejna partia rozpoczęła się doskonale dla Świątek. Już na "dzień dobry" przełamała rywalkę, potem podwyższyła na 2:0. Nie zamierzała jednak na tym poprzestawać. Rywalka ciągle znajdowała się w poważnych tarapatach, musiała się sporo natrudzić, by wygrywać jakiekolwiek wymiany. Dopiero w piątym gemie Bouzkova zdołała coś dołożyć do swojego rezultatu w drugim secie. Polka miała piłkę meczową przy stanie 5:1, ale minimalnie nie trafiła z forehandu po linii. Ostatecznie Iga pokonała Czeszkę 6:4, 6:2 i zameldowała się w 1/8 finału, gdzie zagra z Anastazją Potapową. Zwycięstwo z Bouzkovą zagwarantowało Polce trzy dodatkowe tygodnie na pozycji liderki kobiecego rankingu. W tym momencie raszynianka zapewniła już sobie co najmniej 111 tygodni - do końca Wimbledonu. To oznacza również, że nasza tenisistka będzie rozstawiona z "1" podczas wielkoszlemowej imprezy w Londynie. Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek - Marie Bouzkova jest dostępny TUTAJ.