W Paryżu Iga Świątek bronić będzie nie jednego, ale aż dwóch tytułów mistrzowskich Rolanda Garrosa. Polka całkowicie w ostatnich latach zdominowała rozgrywki - triumfowała w nich aż dwa lata z rzędu. W minionym roku w finale pokonała Karolinę Muchovą, podkreślając swoją dominację i panowanie w kobiecym tenisie. Kosmiczna forma Igi Świątek. Polka nie zbacza ze zwycięskiej ścieżki Porażka w półfinale Porsche Tennis Grand Prix pod koniec kwietnia wyraźnie podrażniła ambicję raszynianki. Efekt? Świątek absolutnie nie dała szans rywalkom zarówno w Madryt Mutua Open, jak i WTA Rzym. O ile jeszcze w finale rozgrywanym w stolicy Hiszpanii o włos od wydarcia Idze zwycięstwa z rąk była Aryna Sabalenka, o tyle w Italian Open Białorusinka została zdeklasowana. Roland Garros jednak bez finalisty Wimbledonu. Rywal Hurkacza ogłasza Eksperci przed rozpoczęciem finałów Rolanda Garrosa niemal jednomyślnie wskazują na Polkę, a kolejnym argumentem za nią przemawiającym jest drabinka turniejowa. Ta ułożyła się niezwykle korzystnie dla liderki rankingu WTA. Tego samego o swojej sytuacji nie może powiedzieć natomiast Aryna Sabalenka - największe zagrożenie dla raszynianki. "Szczerze, kocham to miejsce, zawsze się cieszę na powrót tutaj, czuję się tu jak w domu" - stwierdziła pierwsza rakieta świata w temacie swojego powrotu do stolicy Francji. Tenisistka miała chwilę na odsapnięcie pomiędzy turniejami, więc udało jej się zaliczyć nawet szybkie zwiedzanie miasta. "To mój pierwszy dzień treningów, korty prezentują się dobrze. Uwielbiam tu być!" - dodała. Były lider rankingu ATP przestrzega Polkę. Jest czego się obawiać? "Sielankową atmosferę" przed startem Igi we French Open zaburzyć nieco postarał się były lider rankingu ATP - Jimmy Connors. Amerykanin na swoim podcaście podzielił się przemyśleniami, czego Polka powinna obawiać się w najbliższych tygodniach. Co za słowa o Idze Świątek. I to tuż przed startem Rolanda Garrosa Trudno nie zgodzić się z byłym tenisistą, że utrzymanie tak wysokiej intensywności, przy wysokim procencie zwycięstw wymaga nieludzkiego wysiłku i odpowiedniego przygotowania. Z tego zadania od dłuższego czasu świetnie wywiązuje się sztab szkoleniowy Igi, na czele z Maciejem Ryszczukiem. W kwestii podejścia mentalnego raszyniankę wspiera natomiast jej psycholożka - Daria Abramowicz. Podzieliła się ona z mediami szczegółami współpracy z liderką rankingu WTA. - Jesteśmy na takim poziomie, że staramy się normalizować tę presję. Mówić, że jest kompletnie naturalna. Normalne jest, że każda zawodniczka będzie chciała zagrać mecz życia, wychodząc na Igę Świątek. Iga w każdym meczu jest faworytką. Mamy narzędzia, by nad tym pracować - zdradziła. W pierwszej rundzie Polka zmierzy się z zawodniczką z kwalifikacji, w drugiej: z Lucią Bronzetti lub... Naomi Osaką. Włoszka w czwartek w prawdziwie szokujących okolicznościach odpadła w ćwierćfinale Rabat WTA. Przy stanie 1:1 i 5:0 w drugim secie rywalizacji z Peyton Stearns, gra 25-latki całkowicie się załamała, a rywalka zanotowała nieprawdopodobny powrót. Bronzetti przy stanie 40:30 miała piłkę meczową i może winić jedynie siebie, że przegrała niemal wygrany mecz. Kto wie, czy nie wpłnie to na jej postawę w trakcie Rolanda Garrosa.