Spotkanie między Ons Jabeur a Marketą Vondrousovą od samego początku układało się bardzo dziwnie. Tempo spotkania było zupełnie inne, aniżeli to, które zobaczyliśmy kilkadziesiąt minut wcześniej w starciu Igi Świątek z Coco Gauff. Ostatecznie jednak to Tunezyjce udało się wyjść z niego zwycięsko. To jednak nie tenis zajmuje myśli tunezyjskiej gwiazdy. Po meczu zdecydowała się na dramatyczną wypowiedź, w czasie której nie potrafiła opanować emocji, a na jej twarzy pojawiły się łzy. Dramatyczny apel Jabeur. Łzy na korcie "Zdecydowałam się przeznaczyć część moich nagród na rzecz Palestyny. Nie mogę cieszyć się z tej wygranej tak po prostu. Wybaczcie, wiem, że powinnam mówić o tenisie, ale te obrazki są niesamowicie frustrujące. To nie jest polityczne przesłanie. To przesłanie humanistyczne. Chcę, by na świecie zapanował pokój" - dodała, starając się opanować emocje tenisistka. Widać było, że Tunezyjka jest bardzo poruszona tym, co dzieje się w Strefie Gazy i trudno jest skupić jej się na tenisie. Jej wypowiedź w Cancun została nagrodzona brawami przez publiczność, która pozostała na trybunach. Niespodziewane problemy, Iga Świątek wyznaje Tenisistka walczy o wolną Palestynę Dla Ons Jabeur to nie pierwszy raz, kiedy angażuje się w sprawę Palestyny. Tunezja od lat 50. XX wieku nie utrzymuje dyplomatycznych stosunków z Izraelem w geście solidarności z Palestyną. W 2020 r. zawodniczka miała problemy wizerunkowe w ojczyźnie, bo zagrała spotkanie w Fed Cup (obecnie Billie Jean King Cup) przeciwko tenisistce pochodzącej właśnie z Izraela. Jabeur otrzymywała wtedy groźby śmierci, a przez Ministra Spraw Zagranicznych została oskarżona o zachowanie sprzeczne z oficjalnym stanowiskiem tunezyjskiego narodu. Jej wypowiedź już po ataku Hamasu na Izrael wzbudziła sporo kontrowersji.