Partner merytoryczny: Eleven Sports

"Donos" przed Billie Jean King Cup dotyczący polskiej ekipy. Polski Związek Tenisowy tłumaczy

W hiszpańskiej Maladze rozpoczyna się tenisowy Puchar Billie Jean King (13-20 listopada). To rywalizacja najlepszych żeńskich ekip świata. W tym gronie jest też polska drużyna z Igą Świątek na czele. Zanim tenisistki wyszły na kort, pojawiło się nieco kontrowersji wokół polskiej ekipy. Okazało się, że do Malagi wybrała się spora grupa działaczy. Polski Związek Tenisowy odniósł się do zapytań, jakie w tym temacie przesłała Interia Sport.

Magdlane Fręch i Iga Świątek na konferencji przed Pucharem Billie Jean King. W ramce Dariusz Łukaszewski - prezes PZT
Magdlane Fręch i Iga Świątek na konferencji przed Pucharem Billie Jean King. W ramce Dariusz Łukaszewski - prezes PZT/Angel Martinez/Getty Images for ITF/Łukasz Szeląg/PAP/INTERIA.PL

Z informacji, jakie otrzymała Interia Sport, wynikało, że do Malagi na Puchar Billie Jean King wybrała się spora grupa działaczy Polskiego Związku Tenisowego. Część z nich pojechała tam razem z rodzinami.

Największe kontrowersje wzbudzała obecność Marty Łukaszewskiej, która jest córką Dariusza Łukaszewskiego, prezesa Polskiego Związku Tenisowego. Nie jest ona zatrudniona w PZT, a jednak do Malagi dotarła już na kilka dni przed rozpoczęciem turnieju.

Oskarżono go o doping, teraz triumfuje. Tenisista odebrał prestiżową nagrodę. "Moja mama płakała" [WIDEO]/AP/© 2024 Associated Press

Prezes PZT wyjaśnił obecność córki na Pucharze Billie Jean King. "Na moją prośbę"

Poprosiliśmy związek o informację dotyczącą pobytu w Maladze pani Marty Łukaszewskiej, ale też o to, jak duża ekipa działaczy wybrała się do Hiszpanii i na czyj koszt została tam wysłana. Okazuje się, że przy okazji Pucharu Billie Jean King, w którym występuje nasza żeńska reprezentacja, przedstawiciele PZT będą wykonywać wiele zadań.

"Jednym z nich realizacja sportu promocyjnego na rzecz Polskiej Organizacji Turystycznej, za która odpowiada PZT, ponieważ bohaterkami tego wideo są reprezentantki Polski w tenisie, występujące w finałach Billie Jean King Cup w Maladze. Z przyczyn technicznych i organizacyjnych nagrania z zawodniczkami (każdą osobno oraz łącznie) muszą być realizowane podczas treningów, jeszcze przed startem pierwszego meczu. Z tego powodu do Malagi 10 listopada poleciały z ramienia PZT cztery osoby - dwóch filmowców, jedna osoba z zespołu marketingu PZT koordynująca prace na miejscu, oraz jedna osoba wspierająca wykonanie tego zadania - jest nią w tym przypadku moja córka Marta Łukaszewska, która przebywa tam w moim imieniu i na moją prośbę, ponieważ ja nie mogłem być obecny wcześniej w Maladze. 

Ta czteroosobowa ekipa pracuje zgodnie z harmonogramem umowy z POT, w dniach 10-14 listopada na miejscu nagrywając materiały potrzebne do realizacji umowy. Po zrealizowanym zadaniu wyjeżdża z Hiszpanii (członkowie ekipy nie otrzymali biletów VIP na mecz reprezentacji Polski z Hiszpanią). Jeśli chodzi o zakwaterowanie to zespół realizujący umowę z POT korzysta z dwóch dwuosobowych pokoi na koszt PZT (środki umowy z POT)" - przekazał nam Dariusz Łukaszewski, prezes PZT, w odpowiedzi na nasze pytania.

Trzeba przyznać, że ta odpowiedź była dość enigmatyczna, bowiem nie wyjaśniała, dlaczego akurat do tego zadania została skierowana córka pana prezesa, która jest w Maladze "osobą wspierającą wykonywanie zadania". Zapytaliśmy też o to, jakie pani Marta Łukaszewska ma kompetencje, by działać w imieniu pana prezesa, a zarazem swojego ojca?

Moja córka pomaga w prowadzeniu mediów społecznościowych. Historycznie jej wsparcie wynikało z faktu, że związku nie było stać na zatrudnienie osoby dedykowanej temu zadaniu po odejściu Pani Justyny Kostyry, która odeszła jeszcze za czasów mojego poprzednika, co zbiegło się szybko potem z trudną sytuacją finansową związku. Jednak na tę chwilę nie przewiduję zatrudniania córki na stanowisku po Kostyrze (ani innym), a dlaczego i czy to dobrze, myślę, że lepiej naprawdę o tym też porozmawiać

~ przekazał pan prezes w e-mailu do Interia Sport.

Działacze PZT z rodzinami w Maladze. Kto pokrywa koszty ich pobytu?

W Maladze oficjalna delegacja PZT liczy cztery osoby. I to ich pobyt ze środków własnych pokrywa PZT, jak przekazano nam w korespondencji. Na miejscu - poza panem prezesem - są zatem: dwie członkinie zarządu Aleksandra Musiał i Daria Sulgostowska (odpowiedzialna z ramienia władz za współpracę międzynarodową), a także Dariusz Saletra, pełnomocnik zarządu ds. Współpracy Międzynarodowej.

"Wymienione osoby będą uczestniczyć w meczach polskiej reprezentacji, kontynuować rozmowy o współpracy z innymi federacjami narodowymi obecnymi w Maladze (łącznie w finałach bierze udział 12 drużyn narodowych), a także uczestniczyć w spotkaniach związanych z programem Tennis Europe (Pan Dariusz Saletra oraz Daria Sulgostowska są członkami dwóch Komisji w Tenisowej Federacji Europejskiej)" - czytamy w odpowiedzi.

Pojawiły się też informacje, jakoby na koszt PZT w Maladze przebywały rodziny osób z zarządu PZT, a także małżonka pana Saletry. I do tych "donosów", jak to określił prezes związku, sam też się odniósł.

"Warto dodać, że reprezentacja zarządu na tego typu wydarzeniach jest rotacyjna, co oznacza, że na rozgrywki udają się różni przedstawiciele władz, wymiennie, nigdy wszyscy równocześnie na koszt PZT. Pozostali członkowie zarządu (oprócz tych wymienionych powyżej), którzy zdecydowali się na pobyt w Maladze, ponoszą koszty zakwaterowania i podróży swoje, a także ich rodzin, z własnych prywatnych środków (...) Małżonka Pana Dariusza Saletry do Malagi przybyła prywatnie, jej pobyt nie jest finansowany ze środków Polskiego Związku Tenisowego" - zaznaczył Dariusz Łukaszewski.

Jednocześnie prezes PZT przyznał, że w Maladze na koszt związku przebywa Piotr Szczypka, który jest prezesem Beskidzkiego Klubu Tenisowego Advantage Bielsko-Biała.

"Pobyt Pana Piotra Szczypki w Maladze wiąże się z faktem, że jest on członkiem teamu dwóch zawodniczek - Mai Chwalińskiej oraz Katarzyny Kawy, pełniąc rolę managera obu zawodniczek. Pobyt Pana Piotra Szczypki, podobnie jak pobyt innych członków teamu, został opłacony przez Polski Związek Tenisowy" - przekazał Dariusz Łukaszewski.

Jednocześnie prezes poinformował, że 16 listopada dojdzie do podpisania porozumienie pomiędzy czeską a polską federacją.

"Przypomnę, że PZT po trudnym 2023 roku, kiedy to nie miał ani sponsora strategicznego, ani innych dużych sponsorów, krok po kroku się rozwija, pozyskując w 2024 roku coraz to większe środki na rozwój dyscypliny. Pozyskaliśmy sponsora strategicznego (Totalizator), a także głównego (T-Mobile) oraz partnera dla tenisa młodzieżowego (PGE), prowadzimy zaawansowane rozmowy w sprawie sponsora dla tenisa dziecięcego. Jako że tenis w Polsce ma obecnie swoje absolutne momentum pod względem sukcesów międzynarodowych, podpisaliśmy również dwie duże umowy z Polską Organizacją Turystyczną, dotyczące promocji kraju poprzez sport - w ramach programu ma powstać 9 spotów, dwa z nich dotyczą właśnie tenisa. Pierwszy z nich z udziałem Huberta Hurkacza został już zrealizowany, drugi z udziałem reprezentacji Polski kobiet, właśnie jest realizowany w Maladze. Cieszymy się, że idziemy do przodu, popularyzując naszą dyscyplinę, co jest wyraźnie nie na rękę co niektórym, dla których własny interes jest ważniejszy od polskiego tenisa" - podsumował prezes PZT.

Pierwszymi rywalkami Polek będą Hiszpanki (13 listopada). W przypadku wygranej nasze panie zagrają dalej, a wówczas czekać będą na nie Czeszki. W polskiej reprezentacji w Maladze zagrają: Iga Świątek, Magdalena Fręch, Magda Linette, Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa.

Iga Świątek/MATTHEW STOCKMAN / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP
Dariusz Łukaszewski - prezes Polskiego Związku Tenisowego/Łukasz Szeląg/PAP
Magdalena Fręch/THOMAS SAMSON / AFP/AFP
Maja Chwalińska/ROB PRANGE / Spain DPPI / DPPI via AFP/AFP



INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem