Danielle Collins to finalistka Australian Open z zeszłego roku, trzynaście miesięcy temu była siódmą zawodniczką w rankingu WTA. Szuka dawnej dyspozycji, a w Montrealu pokazała, że jest w stanie udanie walczyć z najlepszymi. W efektownym stylu pokonała m.in. Elinę Switolinę czy Marię Sakkari, a przecież wcześniej musiała przejść jeszcze kwalifikacje. Zatrzymała ją dopiero w ćwierćfinale Iga Świątek, choć Polka miała olbrzymie problemy w drugim secie, dość wyraźnie przegranym. W Cincinnati dojdzie do rewanżu, ale na wcześniejszym etapie. Obie zawodniczki spotkają się tym razem już w 1/16 finału. Ponownie faworytką będzie Iga Świątek, ale znów należy spodziewać się zaciętego spotkania. Świątek czeka wielki rewanż. Pokaz mocy w Cincinnati Dobre wieści dla polskich kibiców. Wiadomo, kiedy gra Świątek Swój kolejny mecz w obecnym sezonie Iga Świątek rozegra już 16 sierpnia. W Cincinnati jej mecz z Collins zaplanowano jako drugi na korcie centralnym od godziny 17, ale na pewno nie przed 18 polskiego czasu. Poprzedzać go będzie spotkanie Jessica Pegula - Martina Trevisan. To świetne wieści dla polskich fanów, którzy przez wzgląd na różnicę czasu musieli do tej pory zarywać nocki dla Magdy Linette i Huberta Hurkacza. O ile druga naszych singlistek w dramatycznych okolicznościach pożegnała się z turniejem, o tyle nasz najlepszy obecnie tenisista gra dalej. Jego kolejne spotkanie również zaplanowano na 16 sierpnia. Spotkanie Hubert Hurkacz - Borna Corić odbędzie się jako trzeci mecz od godz. 17:00 czasu polskiego na Stadium 3. Przed nimi zagrają Ugo Humbert - Tommy Paul i Lorenzo Sonego - Taylor Fritz. Niesamowity mecz wielkiej rywalki Świątek. Sensacja była o krok