Tegoroczny turniej WTA 1000 w Madrycie rozpoczął się dla Igi Świątek od meczu z Chinką Xiyu Wang. Było to dla nich pierwsze bezpośrednie starcie na zawodowych kortach. Pierwsza partia spotkania przebiegała pod pełną kontrolą naszej tenisistki. Wydawało się, że w drugiej będzie podobnie, ale w końcówce zrobiło się nieco nerwowo. Mimo tego liderka rankingu WTA zamknęła spotkanie w dwóch setach i zameldowała się w trzeciej rundzie zmagań w stolicy Hiszpanii. Kolejną rywalką raszynianki okazała się Sorana Cirstea, z którą Polka mierzyła się w przeszłości trzykrotnie i za każdym razem schodziła z kortu jako zwyciężczyni. W tym sezonie obie miały już okazję rywalizować ze sobą podczas zwycięskiego turnieju dla Świątek w Dosze. Wówczas Iga straciła zaledwie dwa gemy. Tamten pojedynek rozegrano na korcie twardym. Teraz walka toczyła się na ulubionej nawierzchni raszynianki, czyli mączce. Z racji opadów deszczu w Madrycie, spotkanie odbyło się przy zamkniętym dachu. Fantastyczny początek meczu w wykonaniu Świątek. Polka w czwartej rundzie WTA 1000 w Madrycie Mecz rozpoczął się od serwisu Rumunki. Rywalka prowadziła 40-15, miała dwie okazje na dobre otwarcie spotkania. Mimo tego nasza tenisistka zdołała doprowadzić do równowagi. Ostatecznie zacięty gem trafił na konto Polki, która efektownym returnem z backhandu po crossie nie pozwoliła już odegrać przeciwniczce piłki na drugą stronę. Kilka minut później było już 2:0 dla liderki kobiecego rankingu. 22-latka nie zatrzymywała się i konsekwentnie powiększała swoją przewagę. Grała doskonale w defensywie, imponowała neutralizującymi akcje rywalki lobami. Cirstea wyglądała momentami na bezradną, mimo że nie grała źle. Przy wyniku 5:0 dla Igi, nasza tenisistka serwowała po zwycięstwo w secie do zera. W ostatniej chwili Soranie udało się jednak tego uniknąć. Kilka minut później liderka rankingu WTA zdołała jednak po raz kolejny przełamać swoją rywalkę i zwieńczyła dzieło, wygrywając premierową partię 6:1. Drugi set rozpoczął się lepiej dla Rumunki, gdyż po raz pierwszy w meczu zdołała utrzymać swoje podanie. W kolejnych minutach wszystko wróciło jednak do normy, jaką oglądaliśmy w pierwszym secie. Mimo kilku zaciętych gemów, wszystkie trafiały na konto naszej tenisistki. Ostatecznie 22-latka zakończyła mecz rezultatem 6:1, 6:1 - dokładnie takim samym, jak podczas ich poprzedniego bezpośredniego starcia z Rumunką. Rywalką raszynianki w walce o awans do ćwierćfinału Mutua Madrid Open będzie Wiktoria Azarenka lub Sara Sorribes Tormo. Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek - Sorana Cirstea jest dostępny TUTAJ.