Dawid Celt wytknął błąd Idze Świątek. Bez ogródek po porażce z Sabalenką
Iga Świątek tegoroczny start w turnieju rangi Wielkiego Szlema na kortach imienia Rolanda Garrosa zakończyła na półfinale. Polka przegrała w nim z Aryną Sabalenką po dwóch bardzo zaciętych i trzecim jednostronnym secie. Właśnie o tej ostatniej partii mówi się najwięcej, a Dawid Celt na antenie Eurosportu spróbował zdiagnozować problemy naszej gwiazdy. Wskazał jeden, dość poważny błąd.

Iga Świątek niestety nie obroni tytułu mistrzyni Wielkiego Szlema na kortach imienia Rolanda Garrosa. Polka zakończyła bowiem swój występ na etapie półfinału. W tym po drugiej stronie siatki stała najtrudniejsza możliwa rywalka, a więc Aryna Sabalenka.
Białorusinka od początku postawiła bardzo trudne warunki. Prowadziła już nawet 5:1, a przynajmniej tak się wydawało, ale przy piłce na wagę 5:1 sędzia wskazał, że serwis należy powtórzyć. Od tego momentu rozpoczął się powrót naszej gwiazdy do seta i ostatecznie wszystko skończyło się tie-breakiem, który Świątek boleśnie przegrała. Drugiego seta raszynianka rozpoczęła jednak znakomicie, szybko zbudowała przewagę i zwyczajnie bardzo podniosła jakość gry.
Dawid Celt wprost o Idze Świątek. Błąd był klarowny
Wydawało się, że trzeci set to będzie absolutny tenisowy kosmos i być może mogłoby tak być, gdyby Świątek nie zmarnowała jednej teoretycznie prostej piłki. Od tego momentu wszystko się posypało i cała partia została zdominowana przez Białorusinkę, która wygrała 6:0, zapewniając sobie awans do finału.
Dawid Celt w studiu po meczu wytknął Świątek błąd, który być może zaważył na losach tego meczu. - Dziwny mecz, nerwowy, szarpany. Dało się wyczuć wagę spotkania po obu stronach. Dziwny ten trzeci set. W drugim secie trochę więcej spokoju w grze Igi, pewność w gemach serwisowych - ocenił najpierw na antenie Eurosportu.
- Wypuściła to "momentum", które było po jej stronie, czyli ten ciąg pozytywnych zdarzeń. Kiedy wygrywasz z liderką rankingu, musisz zdać sobie sprawę, że ona będzie chciała zareagować, że mocno zacznie trzeciego seta. Musisz zrobić wszystko, by utrzymać koncentrację i swój serwis. Łatwo to się mówi, gorzej, gdy masz po drugiej stronie kortu Arynę Sabalenkę. Im dłużej Iga byłaby w kontakcie z Sabalenką, tym większa szansa na wygraną. Sabalenka weszła potem w taki trans, była właściwie bezbłędna. Pokazała moc, kto rządzi na światowych kortach - skwitował, wskazując na błąd, którym jego zdaniem było wytracenie wspomnianego momentum.


