Daria Kasatkina stanęła na drodze Igi Świątek w walce o zwycięstwo w Roland Garros. Obie tenisistki skrzyżowały rakiety w półfinałowym pojedynku, a górą okazała się Polka, która potrzebowała godziny, by ograć Rosjankę. Występ we Francji sprawił, że Iga umocniła się na pozycji liderki rankingu WTA, a Daria awansowała o osiem "oczek" i obecnie zajmuje 12. miejsce w zestawieniu. To najwyraźniej ośmieliło ją do wyrażenia dość kontrowersyjnej opinii na temat formy Świątek. W swojej wypowiedzi umniejszyła dokonania 21-latki. Stwierdziła, że ta wygrywa... przez autorytet i statystyki. Do końca sztab ukrywał ten fakt przed Igą. Ojciec Świątek odsłania kulisy Daria Kasatkina komentuje świetną formę Igi Świątek i... umniejsza dokonania polskiej tenisistki Kasatkina udzieliła wywiadu portalowi "Sport Express". Gdy dziennikarz zapytał, czy dostrzega "niesamowitą zwyżkę formy" Igi Świątek, odpowiedziała w dość kuriozalny sposób. Jej zdaniem Polka wcale nie ma już w sobie tyle pewności siebie co wcześniej i wygrywa niekoniecznie dzięki swojej pracy, a przez strach, który ma paraliżować jej przeciwniczki. Dodała, że co prawda Świątek zdaje się być obecnie dość stabilną liderką, lecz nie wróży jej bardzo długiego panowania, bo takie coś w tenisie raczej się nie zdarza. Natomiast za bardzo się na tym nie skupia, bo dla niej samej najważniejsze jest, by wygrywać każdy mecz. Rosjanka skusiła się też na krótką analizę swojego ostatniego pojedynku z Igą. Powodu zwycięstwa Polki doszukuje się w... swojej słabości. "Od samego początku mecz nie był spokojny. Bardzo się cieszyłam, że dotarłam do półfinału i nie miałam czasu na przetrawienie tych emocji. Więc w półfinale nie byłam w takim stanie, w jakim bym chciała. Z tego powodu podejmowałam dziwne decyzje, nie mogłam narzucić swojej gry. Iga szybko ruszyła do przodu. Przyniosło to efekt. Gdybym mogła utrzymać równą formę do końca pierwszego seta, wszystko mogłoby potoczyć się inaczej" - oceniła. Tyle Iga Świątek zarobiła w tym roku. Suma przyprawia o zawrót głowy