Dariusz Wołowski, Interia: Na kortach Rolanda Garrosa Iga wygrała już w 2020 roku, ale po raz pierwszy przystępowała do turnieju wielkoszlemowego jako numer 1 w rankingu WTA, czyli główna faworytka. Dotarła do sobotniego finału, więc radzi sobie z presją. Tomasz Iwański (trener tenisa): - Nie tylko z presją. Wygląda na to, że w ostatnich miesiącach Iga osiągnęła poziom niedostępny dla jej rywalek. Dlatego jest zdecydowaną faworytką meczu z Amerykanką Gauff. To jest sport, dziś na korcie mogą się wydarzyć różne rzeczy, ale najbardziej prawdopodobny scenariusz to taki, w którym Polka zdobędzie swój drugi tytuł wielkoszlemowy. Gauff jest zawodniczką 18-letnią, znacznie młodszą od Świątek, co wskazuje, że może być nieprzewidywalna. - Tenis kobiecy jest dość nieprzewidywalny. Jedyne co jest w nim niezmienne, to znakomita gra Igi od kilku miesięcy. Czy to się może zmienić? Nic na to nie wskazuje. Świątek gra jak nakręcona, jest niedościgniona dla rywalek pod względem fizycznym. To efekt daru bożego, ale też znakomitej pracy od wieku dziecięcego, którą wykonała z Jolą Rusin. W tym aspekcie Iga nie ma sobie równych, kolejne zwycięstwa dały jej pewność tego co robi na korcie. Jej rozwój odbywa się w postępie geometrycznym, a nie liniowym. Nie widzę powodu, dla którego w finale Rolanda Garrosa miałaby się wydarzyć niespodzianka. Czy Iga Świątek jest w apogeum rozwoju, czy też da się w jej grze coś poprawić? - W wieku 21 lat nie osiąga się apogeum, co jest oczywiście bardzo złą wiadomością dla rywalek Igi. W technice i taktyce gry Polka wciąż ma margines do poprawy, co podkreśla skalę jej talentu. Świątek osiąga wspaniałe wyniki, ale z pewnością może grać znacznie lepiej. Cały ten bagaż doświadczeń z ostatnich miesięcy pozwala jej szybko przeskakiwać kolejne szczeble rozwoju, wciąż jednak nie osiągnęła swojego osobistego szczytu. Co mogłaby jeszcze poprawić? - Nie jestem trenerem Igi ani nikim z jej sztabu, więc nie wypada mi się wymądrzać na ten temat. Świątek gra pewnie, mądrze, wygrywa mecz za meczem i w finale z Gauff nie powinno być inaczej. W rywalizacji kobiet wiele jest niespodzianek, można się zastanawiać, czy awans 18-letniej Amerykanki do finału Rolanda Garrosa jest mniejszą, czy większą. Za to Iga nikogo nie zaskakuje: jej forma i sportowy poziom to jedyna rzecz, która w rywalizacji pań na światowych kortach od miesięcy jest niezmienna. Rozmawiał Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ: Iga Świątek napędzi polski tenis? "Mamy dwóch Masterów" Finał Rolanda Garrosa kobiet z Igą Świątek. Kiedy mecz, gdzie oglądać? Kim jest Tomasz Wiktorowski? Iga Świątek dokonała właściwego wyboru