Danielle Collins w rozmowie z Tennis Channel usłyszała, że jej przyjaciółka, Coco Vandeweghe, amerykańska tenisistka, postanowiła postawić w zakładach na Igę Świątek. Jak sama twierdziła, był to jednak ostatni raz, bo nie spodziewała się, grająca niebawem przeciwko Elinie Switolinie Collins "rozbroi Świątek". Nagrali wymowny gest Collins po pokonaniu Świątek. Zrobiła to od razu po wygranej Iga Świątek przegrała z Danielle Collins Ten mecz od początku nie układał się po myśli Igi Świątek. Kibice, mając w pamięci jej madryckie przeprawy, mieli jednak nadzieję, że nawet po pierwszym secie, w którym Polka uciułała jedynie jednego gema, przyjdzie zmiana. I tak też się stało - Świątek w drugiej partii grała o wiele lepiej, ale nie wystarczyło to do zatrzymania stojącej po drugiej stronie siatki Danielle Collins. Ostatecznie Polka przegrała 1:6, 5:7 i teraz skupia się przede wszystkim na nadchodzącym Roland Garros. Zapowiedziała już jednak, że nie powinno się mieć wobec niej w Paryżu zbyt dużych oczekiwań. W rozmowie po meczu widać było, że raszynianka była przybita. Świętowała za to Collins, która tym razem, w przeciwieństwie do sytuacji na igrzyskach, potraktowała Polkę bardzo dobrze i z szacunkiem. Danielle Collins dowiedziała się, na kogo postawiła jej przyjaciółka Podczas rozmowy z Tennis Channel, Danielle Collins usłyszała, że jedna z ekspertek pracująca dla kanału stwierdziła, że Amerykanka zostanie "ugotowana" podczas meczu ze Świątek. Okazało się, że mowa o przyjaciółce zwyciężczyni, tenisistce Coco Vandeweghe. Reakcja Collins mówiła wszystko - rywalka Polki od razu wybuchła śmiechem. Rozbita Świątek przemówiła po meczu z Collins. Słowa, od których boli serce Vandenweghe od razu zaczęła się tłumaczyć i stwierdziła, że musiała pójść za głosem firmy bukmacherskiej, która sponsoruje kanał, a przy okazji nie spodziewała się, że Collins pokaże się z tak dobrej strony i "rozbroi" Świątek. Collins tłumaczyła, że kluczem do sukcesu mogło być jej skupienie na własnej grze i starać się grać w zrównoważony sposób i że starała się wyjść na mecz z pozytywnym nastawieniem. Ostatecznie wybaczyła również przyjaciółce-ekspertce. W pewnym momencie Danielle Collins zaczęła mówić o swoim perfekcjonizmie i tym, w jaki sposób potrafi on bardzo przeszkadzać, gdy pojawiają się trudne momenty. Co ciekawe, od wielu lat na ten problem u siebie narzeka nie kto inny jak Iga Świątek.