Partner merytoryczny: Eleven Sports

Coco Gauff też odniosła się do sprawy dopingowej Świątek. Padło słowo "zdecydowanie"

Lada dzień okaże się, czy saga dotycząca pozytywnego wyniku badania antydopingowego w Cincinnati ostatecznie się zakończy, decyzja o ewentualnym odwołaniu należy teraz do WADA. Można się jednak spodziewać, że pytania o tę sprawę będą wracały przy okazji kolejnych turniejów w różnych częściach świata. Tuż przed startem Australian Open swoje stanowisko przedstawiła też Coco Gauff. I to tu po swoim spektakularnym pokonaniu najlepszej polskiej tenisistki.

Coco Gauff i Iga Świątek
Coco Gauff i Iga Świątek/EPA/MARK EVANS/PAP

Coco Gauff i Iga Świątek spotkały się ponownie w finale United Cup, było to już ich czternaste starcie.  Amerykanka ma w nich bardzo niekorzystny bilans (3:11), ale akurat dwa ostatnie wygrała. I na dodatek - oba bez straty seta. Przez całe United Cup przemknęła jak burza, żadna z rywalek nie stawiła jej większego oporu. 

Dopiero w Sydney Amerykanka napotkała opór, zagroziła jej Świątek. Iga prowadził nawet w drugim secie 4:2, ale przegrała cztery kolejne gemy. To Gauff zachowywała większy spokój w decydujących fragmentach obu partii.

Obie zawodniczki przeniosły się już do Melbourne, tu lada chwila zaczną zmagania w Australian Open. Polka zdecydowanie lepiej wylosowała swoją drabinkę, na Amerykankę może wpaść dopiero w finale. Coco zacznie zaś od starcie ze swoją rodaczką Sofią Kenin, która w Melbourne wygrała już kiedyś tytuł. A z trzech starć z Gauff wygrała dwa, oba w... Wielkich Szlemach.

Coco Gauff wypowiedziała się w kwestii pozytywnego wyniku badania antydopingowego Igi Świątek

Nic więc dziwnego, że gdy dziennikarze akredytowani na Australian Open mogli spotkać się z Amerykanką tuż przed tym turniejem, sporo wątków dotyczyło jej rywalizacji z Igą Świątek. Jedno zaś, czy zauważyła spadek pewności siebie u Polki po tym całym zamieszaniu związanym z pozytywnym wynikiem badania antydopingowego. - Nie, nie straciła pewności siebie. Nie znam jej aż tak dobrze, ale na podstawie naszych kontaktów mogę powiedzieć, że zdecydowanie nie sądzę, by cokolwiek, co zrobiła, było celowe - tak Gauff od razu ucięła spekulacje dotyczące jej zdania ws. Igi. Sama zaś dowiedziała się o tym całym zamieszaniu pod koniec listopada, gdy ITIA oraz sama Iga wydały swoje oświadczenia.

Gauff zaś kontynuowała. - Ona wciąż gra świetnie, tego dnia ja po prostu była minimalnie lepsza. Wszystko mogło potoczyć się w drugą stronę.

Cori Gauff i Iga Świątek/AFP

Dziennikarze drążyli jednak pytania o polską wiceliderkę rankingu WTA i jej starcia z 20-letnią Amerykanką, bo aż do ostatniej jesieni toczyły się one w niemal według jednego scenariusza: Iga wygrywała łatwo i przyjemnie. Teraz coś się zaś zmieniło. Gauff lepiej radzi sobie forhendem, a przy okazji zwiększenia masy mięśniowej wciąż świetnie się porusza. - Czy dokonałam jakichś korekt? Ufam swoim umiejętnościom, a korekt trzeba dokonywać w starciach z każdą rywalką, nie tylko z nią. Nawet jeśli z nią raz wygram, to ogólny bilans wciąż jest kiepski. A jeśli przegram, to, cóż, kolejna porażka do ogólnego bilansu. 

Staram nie wywierać już presji na sobie samej, nie myślę, co było dotąd. Staram się myśleć, ile razy jeszcze ze sobą zagramy.

~ Coco Gauff

- I nie da się ukryć: gdy gramy ze sobą, to zwycięstwo jest teraz sprawą trzech czy czerech punktów. Dosłownie. Bo taki już jest tenis - mówiła 20-latka mieszkająca na Florydzie.

Australian Open oficjalnie rozpocznie sią w nocy z soboty nie niedzielę polskiego czasu. W pierwszej rundzie Iga Świątek zagra z czeską liderką rankingu WTA deblistek - Kateřiną Siniakovą.

Tommy Paul - Felix Auger-Aliassime. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Coco Gauff/AFP
Iga Świątek/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem