Iga Świątek po 98 godzinach i dalekiej podróży znowu wyszła na kort Zaledwie po 98 godzinach od zakończenia rywalizacji z Barborą Krejčíkovą w finale WTA Ostrawa, Iga Świątek musiała podołać kolejnemu wyzwaniu i to na drugim końcu świata - na zachodnim wybrzeżu w USA. Pomimo zmiany strefy czasowej aż o dziewięć godzin, Polka podołała zadaniu i pokonała Chinkę Zheng, która była już zaadaptowana do warunków panujących na korcie, gdyż był to jej już czwarty mecz w San Diego. Dwie wpadki organizatorów WTA San Diego Do drobnej wpadki organizatorów doszło przed rywalizacją obu pań i nie chodziło tylko o to, że tenisistki były trzymane na korcie, pomimo padającego deszczu. Prowadzący ceremonię otwarcia meczu Amerykanin popełnił też gafę podczas prezentacji Igi Świątek. "Przed państwem tenisistka z Polski, numer ‘jeden’ rankingu, zwyciężczyni dziewięciu turniejów - Iga Świątek!" - zapowiedział wejście naszej zawodniczki na kort. O ile nazwisko udało mu się wymówić po polsku, a nie z angielska "Swiatek", o tyle co do liczby zdobytych tytułów pomylił się. 21-latka ma już na koncie 10 trofeów, a - co zabawne - ten dziesiąty to US Open, więc Amerykanin nie powinien o nim zapomnieć. Później pani sędzia namawiała zawodniczki do gry, pomimo padającego deszczu, i własnoręcznie wycierała linie kortu ręcznikiem. Iga Świątek zaapelowała o wydanie zgody na to, by przeciągające się ponad pół godziny oczekiwania na poprawę warunków atmosferycznych zawodniczki mogły spędzić w szatni, a nie na korcie. Debaty na temat tej zgody trwały kilka minut, w końcu Polka ogłosiła, że musi się udać do toalety. Iga cały czas zmagała się z katarem, jaki był pozostałością po ubiegłotygodniowym przeziębieniu, przez które jej występ w San Diego stał nawet pod znakiem zapytania. To dopiero pierwsza edycja turnieju w San Diego, w serii WTA 500, więc zrzućmy te wpadki na karb nabierania doświadczenia przez debiutantów. Kiedy mecz Świątek - Gauff w ćwierćfinale? W ćwierćfinale WTA San Diego Iga Świątek zmierzy się z groźną Amerykanką Coco Gauff. Początek o godz. 2:30, w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu. Czytaj też: Iga Świątek skradła show w San Diego! I to nie wyczynami na korcie