Nie będzie mistrzostwa olimpijskiego dla Igi Świątek. Liderka światowego rankingu przegrała konfrontację półfinałową z Qinwen Zheng 2:6, 5:7 i pozostanie jej walka o brązowy medal. Czwartkowa porażka z pewnością jest niespodzianką, choć trzeba dodać, że Chinka to siódma zawodniczka zestawienia WTA. Mimo tego wydawało się, że w swoim "królestwie", jakim są korty Rolanda Garrosa, nasza rodaczka jest faworytką do końcowego triumfu. Firma Opta gromadząca statystyki sportowe szybko zareagowała na porażkę Polki. Jeszcze kilka dni temu nazywała mączkę jej "placem zabaw", ale w czwartek musiała podsumować zakończoną passę naszej rodaczki. Licznik od ostatniej porażki na kortach French Open stanął na 1149 dniach - ostatnia przegrana to ta odniesiona 9 czerwca 2021 roku w ćwierćfinale paryskiej imprezy wielkoszlemowej przeciwko Marii Sakkari. 47:4 w setach i koniec. Iga Świątek przegrała w Paryżu po trzech latach Od tamtej pory Świątek wygrała 25 meczów z rzędu na arenach Garrosa. Zrobiła to z oszałamiającym bilansem 47 setów wygranych i tylko 4 przegranych. Aż dziesięć partii wygrała bez straty gema. Takie liczby muszą robić wrażenie, mimo że w najbliższych latach nie zostaną poprawione. - Bez dwóch zdań miałam dziurę na bekhendzie i rzadko mi się to zdarza, bo to moje najlepsze zagranie. Technicznie nie byłam dobrze ustawiona. Pewnie też ze względu na napięcie i to, że mecze grałam dzień po dniu, więc nie mieliśmy kiedy doszlifować tego, choc to nie jest żadne usprawiedliwienie. Starałam się to korygować w trakcie meczu, ale totalnie mi to nie wychodziło, a ona to wykorzystała - mówiła na gorąco w rozmowie z Eurosportem. Pisaliśmy o tym pod tym linkiem. Roland Garros 2025 odbędzie się w dniach 25 maja - 8 czerwca. Wtedy z pewnością raszynianka spróbuje wrócić na kort Philippe'a Chatriera z dużą mocą. Być może podobną motywację będzie miał jej idol Rafael Nadal, jeśli tylko będzie kontynuował karierę. W tym roku wrócił do Paryża po nieobecności w 2023 roku, ale na Szlemie w pierwszej rundzie zatrzymał go Aleksander Zverev, a na igrzyskach w drugiej Novak Djoković. "Rafa" w środę odpadł także w ćwierćfinale rywalizacji deblowej, w której grał z Carlosem Alcarazem.