Iga Świątek podczas swoich dotychczasowych występów na igrzyskach olimpijskich w Paryżu robi swoje, eliminując kolejne rywalki. W pierwszej rundzie liderka rankingu WTA odprawiła z kwitkiem Irinę-Camelię Begu, ogrywając ją 6:2, 7:5. Także w dwóch setach, lecz jeszcze pewniej, Polka ograła swoją kolejną rywalkę. W poniedziałek jej wyższość musiała uznać reprezentantka gospodarzy - Diane Parry. Iga Świątek oddała jej tylko dwa gemy w całym meczu, wygrywając 6:1, 6:1. Francuskiej tenisistce nie pomogli więc nawet miejscowi kibice, których postawę skomentowała po swoim zwycięstwie w rozmowie z Interią sama Iga Świątek, zapytana o to, jak grało jej się w takich okolicznościach. - Byłam na to przygotowana. Wydaje mi się, że mój poziom koncentracji był dziś na takim poziomie, że nie zwracałam na to uwagi. Ale i tak myślę, że francuscy kibice potraktowali mnie z szacunkiem, bo potrafią kibicować bardziej agresywnie. A dzisiaj było naprawdę miło. Moja przeciwniczka, grając tutaj we Francji, też miała trochę presji na sobie i to wsparcie pewnie jej się przydało - stwierdziła reprezentantka Polski. Tenis. Iga Świątek zadziwia. Fenomenalna passa Polki, aż trudno uwierzyć Dzięki poniedziałkowej wygranej Iga Świątek została czwartą zawodniczką w XXI wieku, która zdołała zanotować serię ponad 20 zwycięstw na kortach ziemnych. A to nie koniec niewiarygodnych wiadomości dotyczących popisów liderki światowego rankingu. Jak wyliczyli statystycy OptaAce, od ostatniej porażki Igi Świątek na kortach Rolanda Garrosa minęło już... 1145 dni. Nastąpiła ona w czerwcu 2021 roku, gdy Polka przegrała w ćwierćfinale wielkoszlemowej rywalizacji 4:6, 4:6 z Greczynką Marią Sakkari. O tym, jak nieprawdopodobna jest passa Igi Świątek, najlepiej mówi to, jak wyglądał wówczas świat tenisa. Liderką rankingu WTA była wówczas emerytowana już teraz Asgleigh Barty, Iga Świątek była dziewiątą rakietą świata i miała na koncie tylko jeden tytuł wielkoszlemowy (obecnie ma ich już pięć). A przecież nasza tenisistka wciąż nie powiedziała ostatniego słowa. Swoją passę będzie chciała przedłużyć w kolejnym meczu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, mierząc się 1/8 finału z reprezentantką Chin - Xiyu Wang.