Zacieraliśmy ręce na znakomity pojedynek finałowy i trudny bój Igi Świątek z Jessiką Pegulą, a tymczasem dostaliśmy teatr jednej aktorki. Reprezentantka Polski była nie do zatrzymania i wygrała spotkanie, tracąc zaledwie jednego gema. Tym samym nawiązała do sukcesu Agnieszki Radwańskiej z 2015 roku, która wygrywała WTA Finals w Singapurze. W dodatku 22-latka odzyskała pozycję liderki rankingu WTA i po raz drugi z rzędu spędzi końcówkę roku na szczycie kobiecego tenisa. Tym samym raszynianka dołączyła do absolutnych legend dyscypliny, które co najmniej dwukrotnie zakończyły sezon w roli numeru jeden damskich rozgrywek. Kibice zgotowali wrzawę dla Igi Świątek z okazji zwycięstwa i powrotu na szczyt kobiecego tenisa Efektowna ceremonia wręczenia nagród dla najlepszych zawodniczek turnieju przebiegała w iście meksykańskim stylu. Przed dniem finałowym obawiano się o frekwencję na trybunach i że z racji przedłużenia zmagań o jeden dzień zobaczymy pustki na najważniejszym meczu WTA Finals. Nic bardziej mylnego. Kibice dopisali i gorąco dopingowali obie uczestniczki finału. Nas urzekła zwłaszcza jednak scena, gdy trofeum miała odbierać Iga Świątek. Nagle licznie zgromadzeni na trybunach fani zaczęli skandować imię Polki. Zobaczcie sami na poniższym nagraniu ten wzruszający moment i pokazujący, jak wielu kibiców wspiera naszą reprezentantkę na całym świecie i że może na ten doping zawsze liczyć, nawet w trudnych momentach. Dla naszej zawodniczki był to ostatni mecz w sezonie 2023. Teraz przed nią zasłużony odpoczynek, a następnie przygotowania do kolejnego sezonu, który będzie wyjątkowy, z wielu względów. Polka nie kryje się z tym, że marzy się jej sukces na igrzyskach olimpijskich. Szanse są tym większe, że turniej będzie rozgrywany na kortach Rolanda Garrosa, gdzie raszynianka trzykrotnie triumfowała w rozgrywkach wielkoszlemowych.