Ciężko byłoby znaleźć na świecie osobę, która przed turniejem typowałaby taki skład półfinału z dolnej części drabinki singla kobiet. W starciu o olimpijski finał spotkały się Doona Vekić i Anna Karolina Schmiedlova. O ile Chorwatka w ostatnim czasie prezentowała dobrą dyspozycję, otarła się o finał wielkoszlemowego Wimbledonu, o tyle obecność Słowaczki w tym gronie jest całkowicie niespodziewana. 29-latka po raz pierwszy w karierze znalazła się w półfinale turnieju o tak wysoką stawkę. W imprezie czterolecia dokonywała spektakularnych rzeczy. Zaczęła od wygranej z Katie Boulter, a później przyszedł prawdziwy pogrom faworytek. Wyeliminowała kolejno: Beatriz Haddad Maię, Jasmine Paolini, a ćwierćfinale przyszła kolej na Barborę Krejcikovą. Co więcej - tegoroczna mistrzyni Wimbledonu nie zdołała ugrać choćby jednego seta w starciu z rewelacją olimpijskich zmagań. Wydawało się, że Schmiedlova stoi w doskonałej pozycji przed półfinałem. Znów nie stała w roli faworytki, a w dodatku miała po drugiej stronie kortu rywalkę, która kończyła swój ćwierćfinałowy pojedynek z Martą Kostiuk po północy, nie miała zbyt wiele czasu na regenerację - zarówno fizyczną, jak i emocjonalną. Wydawało się, że Chorwatka jest już jedną nogą poza turniejem w starciu z Ukrainką. Pogromczyni Coco Gauff w niesamowitych okolicznościach zdołała jednak przechylić szalę na swoją korzyść i po trzech godzinach walki przedłużyła szansę na medal igrzysk. Kosztowało ją to sporo sił, pod koniec spotkania ledwo się poruszała. Wszyscy zadawali sobie pytanie, czy stać ją będzie na odpowiednie przygotowanie do meczu. Vekić zdominowała Schmiedlovą. Chorwatka zagra o złoto, Słowaczka ze Świątek o brąz Początek meczu wskazywał, że z dyspozycją Donny nie jest najgorzej. Dobrze prezentowała się przy własnych podaniach, miała swój pomysł na grę. W piątym gemie wykorzystała słabość rywalki przy jej serwisie. Przełamała do 15 i wyszła na prowadzenie. Jak się okazało - był to kluczowy moment premierowej partii. W dalszej fazie nie doszło już do żadnego breaka, chociaż Chorwatka miała jeszcze okazje na 5:2. W dziesiątym gemie, nawet gdy było 30-30, później półfinalistka tegorocznego Wimbledonu posłała dwa znakomite serwisy i zakończyła seta rezultatem 6:4. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów fatalnie weszła w drugą odsłonę spotkania. Z każdą minutą dominacja Vekić na korcie tylko i wyłącznie rosła. Skończyło się pogromem. Donna wygrała mecz 6:4, 6:0, który potrwał zaledwie 65 minut. Tym samym to Słowaczka zagra z Igą Świątek w meczu o brązowy medal igrzysk. Spotkanie zaplanowano na piątek jako drugi mecz od godz. 13:30, po starciu Carlos Alcaraz - Felix Auger-Aliassime. Z kolei Donna Vekić zmierzy się z Qinwen Zheng dopiero w sobotę. Najważniejsze informacje dotyczące olimpijskich zmagań można śledzić za pośrednictwem specjalnej zakładki na stronie Interii. Znajdą tam Państwo również informacje na temat innych dyscyplin związanych z imprezą czterolecia, która całościowo potrwa do 11 sierpnia.