W pierwszym secie Iga Świątek dała się całkowicie zaskoczyć 108. rakiecie świata - Jule Niemeier. Nasza tenisistka zaskakiwała nie tylko błędami niewymuszonymi, ale także nerwowością, brakiem pewności siebie. W niczym nie przypominała dominatorki z pierwszej części sezonu. Iga psuła! Wiktorowski nie wytrzymał! Kamery to uchwyciły Były tenisista, a dziś komentator i kapitan żeńskiej reprezentacji Polski w Pucharze Federacji Dawid Celt ciekawie przeanalizował problemy Igi. Dawid Celt: To mnie niepokoi u Igi Świątek - W Paryżu Iga była w innej dyspozycji, niesamowicie pewna siebie, wszystkie mecze poprzedzające wygrywała, to była totalna dominacja. W tamtym okresie nikt nie miał do Igi podejścia - powiedział Celt w "Eurosporcie". - Teraz jest troszkę inaczej, tym bardziej się cieszę, że Iga przetrwała mecz Niemeier i awansowała do ćwierćfinału - dodał. Fortuna dla Igi Świątek! Tyle dostanie za ćwierćfinał US Open Dawid Celt: Z tego się biorą niewymuszone błędy Igi Świątek - Jak dla mnie, trochę zawodzi szacowanie ryzyka, ta umiejętność oceny sytuacji na korcie: kiedy rzeczywiście mogę "depnąć", nacisnąć pedał gazu, a kiedy muszę nogę z gazu ściągnąć, kiedy się utrzymać w grze. Stąd bardzo duża liczba błędów niewymuszonych u Igi - analizował Celt. - W kontekście następnego meczu, z bardzo równo grającą, powtarzalną Jessicą Pegulą, trzeba będzie na to bardzo zwrócić uwagę - nie ma wątpliwości kapitan reprezentacji Polski w Pucharze Federacji i w Biellie Jean King Cup. Dodał, że tenisowe DNA Igi to agresja i tego się nie zmieni. Przypomniał, że w pierwszej połowie roku taka gra właśnie przyniosła Świątek powodzenie. - Teraz, gdy Iga poniosła kilka porażek, troszkę się to zmieniło. Nie tylko w US Open, ale było to widać już w Cincinnati i w Toronto - wyliczał. Zwrócił uwagę na jeszcze jeden problem światowej rakiety numer "jeden". - Iga nie lubi sytuacji, w której ktoś gra bardzo szybko, gdy ktoś ją naciska do forhendu. Pojawia się wtedy stres, pojawiają się nerwy. Bardzo często chce oddać piłkę jeszcze szybciej, a już czasami dochodzimy do takiej sytuacji, w której jest to niemożliwe. Trzeba czasami przetrzymać, uciec lobem, czy podniesioną piłkę do bekhendu rywalki, żeby przenieść ciężar gry na swój bekhend - analizował Dawid Celt. - Taką grę widziałem u Igi wcześniej, ale teraz zaczyna mi tego brakować - nie krył. Zaakcentował też, że Świątek jest daleka od swej optymalnej formy. - Zapamiętajmy jednak to, że Iga, pomimo tego, że grała słabo, awansowała do ćwierćfinału. Takie zwycięstwa są bardzo cenne - powiedział. Dawid Celt: W Wielkim Szlemie trzeba umieć przetrwać słabości. Iga to robi - Na ten moment Iga jest dla mnie daleka od swoje dobrej, tej najlepszej dyspozycji. Ma jednak taki potencjał, że pomimo słabszej formy, jest w stanie awansować do drugiego tygodnia US Open. To jest bardzo pozytywne, natomiast z każdym kolejnym meczem poprzeczka będzie szła do góry - nie ma wątpliwości Dawid Celt. Szukając pozytywów, zwrócił uwagę jeszcze na inny aspekt. - Niepisaną regułą jest to, że w Wielkim Szlemie, gdzie rozgrywasz siedem meczów łącznie z finałem, po drodze musisz przejść trudności i przetrwać je. Na tym polega cała sztuka, by przetrwać słabości - zauważył. Dodał, że gdyby Niemeier lepiej serwowała, a miała z tym olbrzymi problem, to Idze jeszcze trudniej byłoby wygrać. - Brawa dla Igi, bo była w stanie doprowadzić do sytuacji, w której Niemeier pękła i kontrola naszej tenisistki była niepodważalne - podkreślał Celt. Wysnuł też teorię na temat 13 podwójnych błędów serwisowych Niemki. - Ogromna liczba, zastanawiałem się z czego się to bierze. Niemka mogła się nie czuć pewnie na linii końcowej, a jeśli zawodnik ma z tym kłopoty często ryzykuje drugim serwisem, żeby skracać wymiany, by do długich nie dochodziło. Niemka w serwisie ma duży potencjał. Gdyby nie te błędy, mogła wygrać drugiego seta - uważa Dawid Celt. Ćwierćfinał US Open Iga Świątek - Jessica Pegula. Kiedy mecz? W meczu ćwierćfinałowym US Open Iga Świątek zmierzy się z Jessicą Pegulą już jutro (środa). Godziny pojedynku jeszcze nie ustalono.