Iga Świątek w starciu z Niemeier straciła pierwszego podczas US Open seta. W drugim potrafiła jednak przełamać niemoc, a w trzecim pokonała słabnącą rywalkę do zera. Wielu ekspertów zwracało uwagę na fakt, że forma Igi daleka jest od optymalnej. US Open: Najmniej ataków Świątek w meczu z Niemeier US Open na swej stronie podkreśliło, że Iga nie prezentowała ofensywnego tenisa w meczu z Niemką, a właśnie z takiej gry słynęła. Dla porównania, w pierwszym meczu turnieju, z Jasmine Paolini, 27 procent uderzeń Polki było atakujących. W drugim - ze Sloane Stepehens, aż 32 procent piłek Igi było atakami, w starciu z Lauren Davis udział ataków Świątek spadł do 25 procent, a w pierwszym i drugim secie z Niemeier aż do 22 procent! Dopiero w trzecim secie liczba piłek atakujących wzrosła do 26 procent. Nie dość, że w trzeciej partii Iga częściej atakowała, to czyniła to jeszcze dokładniej. Skuteczność jej ataków wzrosła z 66 procent (25 udanych na 38 podjętych prób) po pierwszych dwóch setach do 80 procent (osiem na 10) w trzecim. Dawid Celt, na antenie Eurosportu, zwrócił uwagę na sporą liczbę niewymuszonych błędów Igi w starciu z Niemeier. Polka zanotowała ich aż 31. - Od jakiegoś czasu już niepokoją mnie niewymuszone błędy u Igi. Niepokoi mnie u niej pośpiech, czasami pojawia się strach, nastawienie do tego, aby z każdej piłki zagrać bardzo szybko, bardzo ostro - wyliczał ekspert. Piotr Robert Radwański stanął w obronie Igi Świątek O postawie Igi w meczu z Jule Niemeier porozmawialiśmy z Piotrem Robertem Radwańskim, który na zawodowym tenisie zjadł zęby. Najpierw sam był zawodowym tenisistą, a później sprawdził się w roli trenera swych córek Agnieszki i Urszuli. - To prawda, że Iga w mecze z Niemeier grała słabo. Całe szczęście, można było odnieść wrażenie, że Niemka waży przysłowiową tonę. Gdyby nie, to mogło być kiepsko - podkreślił Radwański. - Wszystko rozstrzygnęło się w drugim secie. Mecz był stykowy. Gdyby Niemeier miała więcej pary, to mogła wykorzystać słabszą postawę Igi - uważa. - Najwyraźniej Niemka ma nadwagę, gdyby jej odebrać 15 kg, to zaczęłaby znosić trudy meczów. Iga Świątek znacznie lepiej wytrzymała fizycznie mecz i to zdecydowało. Całe szczęście, że nasza zawodniczka przebrnęła do ćwierćfinału - cieszy się Piotr Robert Radwański. Na uwagę, że Niemeier z większej masy ciała mogła też czerpać siłę uderzeń, zwłaszcza forhendowych, zareagował: - Tenis to przede wszystkim szybkość, tego nie da się ukryć. Potem są dopiero inne elementy. Całe szczęście, Iga się porusza bardzo dobrze, ale z jej grą jest problem. Na pewno nie jest w takiej formie, z jakiej ją pamiętamy z pierwszej części sezonu - porównuje. Na koniec Radwański dochodzi do wniosku, że zwycięzców się nie sądzi. - Turniej polega na tym, żeby go wygrać. W US Open trzeba wygrać siedem meczów. Jeżeli Iga Świątek to uczyni, przetrwa słabsze chwile, to nawet pomimo słabszej gry, należeć będzie się jej za to chwała - uważa Piotr Robert Radwański. Uważa, że Iga nie stoi na straconej pozycji w ćwierćfinałowym pojedynku z Jessicą Pegulą. Dwa wcześniejsze pojedynki w tym roku Świątek wygrała z Amerykanką: 6-3, 6-2 w ćwierćfinale Rolanda Garrosa i 6-2, 7-5 w półfinale Miami Masters. Kiedy mecz Iga Świątek - Jessica Pegula? Gdzie transmisja? Mecz Iga Świątek - Jessica Pegula o godz. 1 w nocy polskiego czasu, w nocy ze środy na czwartek. Transmisja w Eurosporcie i na Polsat Box Go. Ekspert mówi głośno o problemie Igi Świątek. "Nie oszukujmy się"