Mecze między Igą Świątek i Aryną Sabalenką zwykle niosą za sobą niewiarygodny sportowy poziom, a także niesamowite emocje, bo zwykle są to oczywiście spotkania niesamowicie wyrównane, jak na dwie najlepsze tenisistki tej dekady przystało. Niesamowita reakcja Igi Świątek, Sabalenka stanęła jak wryta. WTA reaguje Nie trzeba daleko szukać, aby przypomnieć sobie spotkanie o niezwykłej jakości. Nieco ponad rok temu w turnieju WTA 1000 w Madrycie obie panie spotkały się w finale i zagrały mecz, o którym mówiło się przez kolejne 12 miesięcy, co najważniejsze - tytuł trafił w ręce Polki. Sabalenka upadła na ziemię. Moment grozy w Paryżu Nie mogły więc dziwić oczekiwania, jakie mieli kibice i eksperci przed spotkaniem Świątek z Sabalenką w półfinale turnieju rangi Wielkiego Szlema na kortach imienia Rolanda Garrosa. Wszyscy czekali na niesamowity tenisowy spektakl. Zaczęło się jednak mało obiecująco, bo Białorusinka szybko zbudowała sobie przewagę dwóch przełamań. Nasza gwiazda była jednak w stanie odrobić straty i wyjść nawet na prowadzenie 5:4. W dziewiątym gemie, przy stanie 4:4 i 30:15 dla Sabalenki podawała Iga Świątek. Polka musiała korzystać z drugiego podania, a to było na tyle dobre, że chwilę później udało się zagrać cudowny backhand po linii. 71 minut i już po wszystkim. Mistrzyni świata z tytułem Roland Garros Przy obronie tego uderzenia Polki Sabalenka upadła na ziemię, po tym jak zablokowała jej się noga o powierzchnię kortu. Cały stadion zamarł, bo wyglądało to naprawdę niepokojąco, a niektórym kibicom mógł przypomnieć się upadek Alexandra Zvereva w meczu z Rafaelem Nadalem, który skończył się koszmarną kontuzją. Na całe szczęście w tym przypadku Białorusinka jedynie się trochę poobijała i bez problemu wróciła do gry. Gem ostatecznie trafił na konto Polki, a ta akcja pozwoliła Świątek doprowadzić do stanu 30:30 bez konieczności bronienia się przed kolejnym przełamaniem.