W przyszłym tygodniu Iga Świątek rozpocznie pierwszą część europejskiego sezonu tenisowego. Zgodnie z zapowiedziami ma wystąpić w czterech turniejach na nawierzchni ceglanej. W poprzednim sezonie poszło jej znakomicie. Wygrała wszystkie trzy wiosenne imprezy na mączce, w których wzięła udział - w Stuttgarcie, Rzymie i Paryżu na kortach Rolanda Garrosa. W tym roku od połowy kwietnia do początku czerwca liderka rankingu WTA ma wystartować w czterech takich turniejach. Do harmonogramu 21-latki z Raszyna doszedł jeszcze start w Madrycie. To będzie dobra okazja, by z bliska i obejrzeć grę obecnie najlepszej tenisistki na świecie. Ile kosztują bilety na te turnieje? Gdzie jest najtaniej, a gdzie najdrożej? Gdzie nie ma już biletów, albo trzeba trzymać rękę na pulsie, by je dostać? Sprawdziliśmy. Najtaniej w Stuttgarcie Nie można zakładać, że Polka powtórzy swój wynik z ubiegłego sezonu i będzie wygrywać wszystko po kolei. Będzie jej o to dużo trudniej. Mączka to jednak ulubiona nawierzchnia Świątek. W ubiegłym roku na 18 meczów rozegranych w tych warunkach wygrała 17. Porażki doznała jednak w nietypowej części sezonu, kiedy się na cegle już nie gra - w lipcu w Warszawie uległa Caroline Garcii. Świątek zaczyna swoje europejskie tournée w Stuttgarcie (17 - 23 kwietnia). To jedyny w tej części sezonu turniej w hali. Gdyby Polka miała dojść do finału, zagrałaby jak w ubiegłym roku cztery mecze - od środy do niedzieli. Za przyjemność obejrzenia tych spotkań - w najtańszej opcji - trzeba zapłacić 360 euro. Można też kupić karnet na cały turniej Porsche Open - 355 euro. Najtańszy bilet drugiej kategorii na jeden dzień, w której rozegrane zostaną mecze drugiej rundy, kosztuje 55 euro. Najdroższy - na ćwierćfinał i półfinał - po 80 euro. Niestety, w internecie nie ma już dostępnych biletów na półfinały i finał. Madryt i Rzym bardzo drogie Stuttgart jest turniejem o najniższej randzie w tym czasie (WTA 500), potem zaczynają się najbardziej prestiżowe wiosenne imprezy. Świątek po raz pierwszy w karierze wystąpi w Madrycie - w Mutua Madrid Open (25 kwietnia - 7 maj). Jako "jedynka" będzie grać na głównej arenie Manolo Santana Stadium. Zakładając awans do finału, czeka ją sześć meczów. Aby obejrzeć wszystkie trzeba byłoby zapłacić (znów najtańsza opcja) - 575 euro. Najmniej za pierwszy dzień - 37 euro, najwięcej za finał - 160 euro. Wejściówki na końcową fazę są wykupione. W Rzymie (9 - 20 maja) Iga Świątek wygrała dwie poprzednie edycje. Lubi grać na Foro Italico. Trudno teraz przewidzieć, czy organizatorzy będą planować jej mecze na po południe, czy wieczór, ale na pewno na główny kort. Uśredniając, możliwość obejrzenia sześciu meczów Polki kosztowałoby ponad 600 euro. I runda to wydatek rzędu 40 euro, a finał - 95 euro. Droższy jest półfinał - 124 euro w sesji popołudniowej. Bałagan z biletami na Roland Garros Wbrew pozorom pula biletów na najważniejszy z turniejów na mączkę Roland Garros (28 maja - 11 czerwca), nie jest najdroższa. Siedem spotkań Igi Świątek na korcie Philippe’a Chatriera, na "najgorszych", położonych wysoko miejscach, może kosztować około 440 euro. Jest jednak poważny problem. W tym roku organizatorzy wprowadzili nowy system sprzedaży biletów. Pierwszą pulę kibice mogli nabyć drogą internetową 15 marca. Francuskie media mocno skrytykowały organizatorów, okazało się, że system się zawiesił, a potem, kiedy już zaczął działać, bilety pojawiły się na czarnym rynku i to kilka razy droższe. Kolejna sprzedaż biletów na Roland Garros zostanie uruchomiona 10 maja. Dla porządku - na pierwszą rundę wejściówki na Chatrier kosztują 40 euro, na finał kobiet - 90 euro. Olgierd Kwiatkowski