Partner merytoryczny: Eleven Sports

Celna prognoza ws. Igi Świątek i Aryny Sabalenki. Są w jednym szeregu

Trzy z czterech tegorocznych turniejów wielkoszlemowych padły łupem Aryny Sabalenki lub Igi Świątek. Obie pokazały swoją moc na ulubionych nawierzchniach - Białorusinka na twardych kortach, a Polka na ziemnych. Zawodniczka urodzona w Mińsku ma łącznie w dorobku kariery trzy Szlemy, a Polka pięć. Była dziewiąta rakieta świata przyznała, że widziała w obu potencjał na wielkie triumfy jeszcze w czasach juniorskich. Powiedziała to w podcaście "The-Sit Down" tworzonym przez Australian Open.

Iga Świątek i Aryna Sabalenka
Iga Świątek i Aryna Sabalenka/ DAVID GRAY / AFP - Anthony WALLACE / AFP/AFP

Można powiedzieć, że Iga Świątek i Aryna Sabalenka są na najwyższej tenisowej półce, nieosiągalnej póki co dla innych zawodniczek. Polka od lat dominuje w Paryżu na ulubionej mączce i pozostaje liderką światowego rankingu. Białorusinka gra równo na wszystkich nawierzchniach, ale to triumfy na twardych kortach najmocniej budują ją w walce o fotel "jedynki" zestawienia WTA. W tym roku triumfowała w Australian Open i US Open. W Melbovurne obroniła tytuł, łącznie ma trzy trofea wielkoszlemowe.

Obie wymienione podzieliły ze sobą sześcioma z ostatnich dziewięciu Szlemów. Taki scenariusz przed laty prognozowała Andrea Petković. Była dziewiąta rakieta świata cofnęła się wspomnieniami o kilka lat, kiedy już czuła, że przed nimi zwycięstwa w ważnych imprezach. Opowiedziała o tym w podcaście "The Sit-Down", organizowanym przez Australian Open.

Po raz pierwszy spotkałam Sabalenkę, gdy miała 17 lat. podobnie było z Igą Świątek. Już wtedy wiedziałam i powiedziałam moim trenerom: Och, obie wygrają Szlemy, na pewno zdobędą główne tytuły. Można po prostu poczuć, że jest w nich coś więcej

~ Andrea Petković

Andrea Petković poznała się na Sabalence i Świątek już lata temu

Przypomnijmy, że Sabalenkę i Świątek dzielą trzy lata. Białorusinka obchodziła siedemnaste urodziny w 2015 roku, a nasza rodaczka w 2018. Petković była aktywną zawodniczką w okresie 2006-2022, rywalizowała więc z gwiazdami tenisa z różnych  pokoleń. W pierwszej grupie Australian Open wymieniło Marię Szarapową, Li Na, Wiktorię Azarenkę, Angelique Kerber, Petrę Kvitovą, Garbine Muguruzę i Simonę Halep, w drugiej Naomi Osakę i Ashleigh Barty, a w trzeciej, najnowszej właśnie dwie omawiane zawodniczki.

- To była naprawdę wielka przyjemność i zaszczyt grać z tymi kobietami. Wiele czerpię z tego, że mogłam być w tych samych szatniach, na tych samych kortach, co najlepsze na świecie. To zawsze było coś, z czego czerpałam dużo siły i coś, na czym się wzorowałam, to naprawdę uczyniło mnie silniejszą osobowością. Pomaga mi to w mojej nowej pracy jako analityka i eksperta, widziałam wiele pokoleń - stwierdziła.

Kolejnym punktem w rozpisce wielkoszlemowej jest Australian Open 2025. Odbędzie się ono w dniach 12-26 stycznia.

Sabalenka pokonuje Navarro w dwóch setach i awansuje do drugiego z rzędu finału US Open/AP/© 2024 Associated Press
Aryna Sabalenka/AFP
Iga Świątek/AFP
Andrea Petković/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem