Iga Świątek w środę po raz siódmy w karierze pokonała Cori "CoCo" Gauff, tym razem 6:4, 6:2, i bez większych kłopotów awansowała do półfinału turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa. Tym samym Świątek awansowała do półfinału w Paryżu bez straty seta, oddając pięciu rywalkom raptem 15 gemów. Jak stwierdził jej były trener Piotr Sierzputowski w rozmowie z PAP to wielki handicap dla Polki, która jego zdaniem jest teraz główną faworytką do wygrana Rolanda Garrosa po raz trzeci. 3500 obrotów na minutę. Dlatego Świątek dominuje w Paryżu "Iga jest o stopień wyżej od wszystkich rywalek" Były trener Świątek uważa, że zawodniczka z Raszyna akurat na mączce ma sporą przewagę nad resztą stawki. Choć, jak zauważa, czynników wpływających na końcowy rezultat jest wiele i nie tylko jakość gry na takiej nawierzchni decyduje. "Przyznaję, że - jeśli chodzi o poziom gry na kortach ziemnych - Iga jest o stopień wyżej od wszystkich rywalek. Ale to daje 55 procent punktów. Kolejne 45 procent zależy od innych czynników. Zawodniczka może wstać lewą nogą i wszystko inaczej się potoczy" - stwierdził Sierzputowski w rozmowie z PAP. Teraz przed Polką starcie w półfinale. Rywalką Świątek będzie Beatriz Haddad Maia. Brazylijka, rozstawiona z numerem 14., pokonała w ćwierćfinale Tunezyjkę Ons Jabeur. Polka i zawodniczka z Ameryki Południowej grały ze sobą tylko raz i lepsza w zeszłym roku w Toronto była 27-latka z Sao Paulo. Pierwszą parę półfinałową tworzą Białorusinka Aryna Sabalenka (2.) i Czeszka Karolina Muchova. Oba spotkania tej fazy odbędą się w czwartek. Początek gier w singlu od 15.00. Jako pierwsze na kort Philippe'a Chatriera wyjdą Sabalenka i Muchova. W Rosji zagrzmiało po słowach Sabalenki